Kijów znów znalazł się pod rosyjskim ostrzałem. W nocy z poniedziałku na wtorek pociski agresora trafiły w budynki mieszkalne w ukraińskiej stolicy.
Eksplozje wywołały pożary w dziesięciopiętrowym bloku i domu prywatnym — informowało ukraińskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Pierwszy wybuch miał miejsce w dzielnicy Padół w centrum ukraińskiej stolicy, a płomienie objęły pierwsze pięć pięter i pożar udało się strażakom ugasić nad ranem. Jak podały miejscowe służby do szpitala trafiła jedna osoba.
Z kolei w dzielnicy Osokorky zapalił się od wybuchu pocisku artyleryjskiego dwukondygnacyjny budynek mieszkalny. Jak na razie nie ma informacji o ofiarach.
Syreny alarmowe obudziły mieszkańców miasta we wtorek przed godziną 5. Potem słychać było serię eksplozji. Dwa ostatnie wybuchy słychać było w południowo-zachodniej części Kijowa.
Jak podało ukraińskie dowództwo siłom rosyjskim nie udało się przybliżyć do miasta, obrona skutecznie powstrzymuje agresora. Wojskowi Ukrainy mówią, że Moskwa konsekwentnie stosuje barbarzyńską metodę ostrzeliwania i bombardowania obiektów cywilnych w miastach, co ma wystraszyć miejscową ludność i złamać ducha walki obrońców.
