W kinach sieci rusza premiera filmu animowanego „Minionki: Wejście Gru” od Universal Pictures. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez sankcje nałożone na Rosję, zachodni dystrybutorzy zablokowali Rosjanom dostęp do swoich filmów. Kiniarze wymyślili jednak sposób na obejście blokad. Tego samego dnia, przez "Minionkami", w ramach tego samego seansu filmowego, wyświetlą rosyjską kreskówkę pt. „Kościej. Początek”. Połączony seans dystrybutorzy filmowi nazywają pokazem „produktu kinowego”.
Światowa premiera filmu „Minionki: Wejście Gru” miała miejsce 16 czerwca 2022 roku, czyli już po tym, jak w marcu bieżącego roku z powodu wywołanej przez Kreml wojny z Ukrainą, współpracy z Rosją odmówił producent „Minionków” – najstarsza z hollywoodzkich wytwórni filmowych Universal Pictures i inne amerykańskie oraz europejskie studia filmowe.
Pomimo tego, że rosyjski dystrybutor filmowy nie nabył praw do wyświetlania najnowszej produkcji Universal Pictures, stwierdził, że nie będzie niczego nagannego, jeśli sprzeda swoim widzom kradziony film zagraniczny w jednym pakiecie z zakupionym legalnie filmem rosyjskim.
Jak wytłumaczył rosyjskiemu dziennikowi „Wiedomosti” Aleksiej Wasiatin, generalny dyrektor sieci kin, która wpadła na pomysł kinowego paserstwa na masową skalę - w zestawie „produktu kinowego”, który będzie wyświetlany w połączonej sieci kin „Cinema park” i „Formuła kina” obok dowolnego rosyjskiego znaleźć się może każdy film, wyprodukowany przez zagraniczne studio filmowe, które zerwało współpracę z Rosją.
Ceny biletów na „produkt kinowy” będą się wahać w zależności od pory dnia jego seansu oraz regionu. Zasadniczo cena najtańszego biletu na skradziony film hollywoodzki w pakiecie z rosyjskim wyniesie 168 rubli (ok. 13 złotych), a najdroższego - na seans wieczorowy w Moskwie - 670 rubli (ok. 50 złotych).
Zyskiem od sprzedaży biletów na hybrydowe pokazy dystrybutorzy filmowi podzielą się tylko z producentami rosyjskiej części "produktu".
Połączona sieć kin „Cinema park” i „Formuła kina” to 76 kin i 585 sal kinowych.
Od momentu, kiedy współpracę z Rosją zerwały największe światowe studia filmowe, dochód kin rosyjskich zmniejszył się prawie trzykrotnie. Rosyjscy dystrybutorzy filmowi zwracali się nawet do rządu z prośbą o dofinansowanie swojej działalności kwotą równą 6,5 miliarda rubli. Rząd Rosji jednak nie zgodził się pomóc, więc właściciele rosyjskich kin postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zostali...złodziejami.
