W gminie Inowrocław trwa szacowanie strat wywołanych przez długotrwałą suszę. Jedna trzecia gospodarzy ubiega się o uzyskanie kredytu preferencyjnego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 90037" sub="Najgorsza sytuacja jest na słabych glebach: czwartej i piątej klasy. Tam słońce wypaliło całe hektary plonów / Fot. Archiwum">- Codziennie specjalna komisja wyjeżdża w teren, by sprawdzić jak wielkie spustoszenie na polach powstało wskutek braku deszczu. Najbardziej ucierpiały plantacje rzepaku i groszku, których zbiór już się rozpoczął. Zboża za kilka dni będą gotowe do omłotu i opady nie wpłyną już teraz na zwiększenie plonów - przekonuje wójt gminy Inowrocław, Lech Skarbiński.
Wojewoda kujawsko-pomorski Rafał Bruski przychylił się do wniosku włodarza o powołanie komisji do spraw oszacowania zakresu i wysokości szkód doznanych w wyniku klęski suszy.
Od kilkunastu dni czteroosobowe gremium, na czele którego stanął Roman Podolski z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie, a towarzyszą mu Piotr Budzyński, Stefania Szydełko i Grażyna Szwydowska, wyrusza w teren i szacuje poniesione przez podinowrocławskich gospodarzy straty.
<!** reklama>Do Urzędu Gminy wpłynęło ponad 500 wniosków o udzielenie specjalnego kredytu.
- To stanowi jedną trzecią gospodarstw naszej gminy. Najgorsza sytuacja jest na słabych glebach: czwartej i piątej klasy. Tam słońce wypaliło całe hektary plonów. Nieco lepiej zapowiadają się zbiory na kujawskich czarnoziemach, jednak i tam plony będą niższe od spodziewanych - twierdzi włodarz.
Rolnicy z jednej strony cieszą się, gdy w prognozach pogody zapowiadane są opady, bo liczą, że deszcz uratuje zbiory roślin okopowych, jednak z drugiej strony są pełni obaw, bo intensywne, długo utrzymujące się deszcze mogą wyrządzić jeszcze większe straty na polach, na których rosną rzepak, groszek i zboża.
Nie tylko w gminie Inowrocław brak opadów dał się gospodarzom we znaki.
Do wojewody wpłynęły wnioski ze 120 samorządów, spośród 144 kujawsko-pomorskich gmin. Ostatnio susza dotknęła region dwa lata temu, jednak brak deszczu na Kujawach nie jest nowym problemem. O suszach trapiących naszych przodków wspominają już bowiem kroniki z XIV wieku.