Kierownictwo Elbruskiego Oddziału Poszukiwawczo-Ratowniczego w niedzielę wieczorem podjęło decyzję o zakończeniu poszukiwań dwojga polskich alpinistów.
Zostali oni uwięzioni na Uszbie, w masywie Elbrusu na Kaukazie.
Kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Moskwie Tomasz Klimański powiedział w poniedziałek PAP, że elbruscy ratownicy uznali, że nie ma już żadnych szans na odnalezienie 28-letniej Marty R. z Warszawy i 30-letniego Mirosława S. z Sokołowa Podlaskiego, którzy w ubiegły wtorek wpadli do szczeliny lodowej na Uszbijskim Lodospadzie.
W poniedziałek w Stacji Ratownictwa w Terskole, u podnóża Elbrusu, gdzie znajdował się sztab akcji ratowniczej, z jej uczestnikami spotkali się ojciec Marty R. i brat Mirosława S. Wraz z dwoma alpinistami z Polski przyjechali w niedzielę wieczorem do Terskołu z zamiarem włączenia się do poszukiwań.
Rosyjscy ratownicy opisali im dokładnie sytuację na lodowcu i zapoznali z dokumentacją akcji ratowniczej.
We wtorek rano, w towarzystwie jednego z ratowników, prawdopodobnie wyruszą w góry. Dostarczenie ich na miejsce śmigłowcem jest niemożliwe z powodu utrzymujących się bardzo złych warunków atmosferycznych.
Wypadek wydarzył się na wysokości 3,8 tys. m n.p.m. Zdaniem kierownika stacji w Terskole Borisa Tiłowa, dotarcie tam bez przygotowania alpinistycznego jest praktycznie niemożliwe. Wytrawnym alpinistom wejście zajmuje 16 godzin.
Miejsce wypadku wskazali koledzy uwięzionych w szczelinie, Krzysztof B. i Marcin Sz., którzy zdołali o własnych siłach wydostać się z lodowej pułapki i zaalarmować służby ratownicze.