Piątkowy trening przed GP Australii nie był udany ani dla Roberta Kubicy, ani dla jego teamu. Polak zajął ostatnie miejsce i znów stracił ponad cztery sekundy do najszybszego Lewisa Hamiltona (1:22.600), który nieznacznie wyprzedził Valtteriego Bottasa. (0.048). Słabe tempo wykręcił też drugi kierowca Williamsa - George Russell, dla którego był to jednak osobisty rekord na bardziej miękkiej mieszance. Team Polaka może pocieszać fakt, że obaj kierowcy przejechali duży dystans i nie napotkali trudności z niezawodnością bolidu. Problemem wciąż jednak jest tempo, które odstaje od osiągów rywali.