Nowoczesna sieć teleinformatyczna ma wkrótce połączyć sądy, prokuratury i więzienia. Nie musi to oznaczać skrócenia czasu oczekiwania na rozprawy i wyrok sądu.
W zależności od sądu, na rozpatrzenie sprawy w naszym regionie można czekać od 7 miesięcy (Bydgoszcz, sprawa karna) do niecałych 2 miesięcy (Żnin, wykroczenie). Konsorcjum, które zamierza wdrażać w Polsce nowy system informatyczny dla sądownictwa, obiecuje, że usprawni to jego działania. Ma on pozwolić prokuratorom na szybki dostęp do kartotek sądowych czy uzyskanie informacji o osobach lub firmach, w sprawie których toczy się postępowanie. Więzienia będą mogły w czasie rzeczywistym przekazywać dane o stanie osobowym i wolnych miejscach w swoich celach. Droga do rozstrzygnięcia przetargu jest daleka, a na jej wynikiem wcale nie musi być poprawa działania wymiaru sprawiedliwości.
- Nic nie wiemy o takim systemie, więc wolę nie komentować tych planów - mówi mjr Mariola Kotwica, rzeczniczka Zakładu Karnego w Potulicach. - Obecnie jest tak, że przyjmujemy więźniów nawet, jeśli w celach jest komplet. Nie pamiętam sytuacji, żebyśmy kogoś odesłali.
- Każde ułatwienie, pozwalające usprawnić naszą pracę, powitamy z radością - mówi Danuta Flinik, wiceprezes Sądu Okręgowego.- Pomysł jest ciekawy, dołożyłabym jeszcze do niego możliwość korzystania on-line z Biura Ewidencji Ludności czy Głównego Biura Adresowego, bo teraz trzeba z nimi długo korespondować. Trudno powiedzieć, jak wprowadzenie tego systemu usprawniłoby przebieg procesów. Dużo zależy bowiem od samych procedur i dyscypliny jego uczestników - świadków, ławników, oskarżonych, którzy często go torpedują.
- Gdy system zacznie działać, nasza praca stanie się łatwiejsza - uważa prokurator Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Nie wiem, czy znikną zatory w sądach, ale postępowanie przygotowawcze będzie zdecydowanie krótsze.