Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religijny ład i bogactwo

Tadeusz Oszubski
Obchody świąt Bożego Narodzenia są w Polsce narodową tradycją. Naukowcy dowodzą, że jest to jeden z przejawów społecznej roli religii, która prowadzi do tworzenie silnych i zamożnych grup ludzi.

Obchody świąt Bożego Narodzenia są w Polsce narodową tradycją. Naukowcy dowodzą, że jest to jeden z przejawów społecznej roli religii, która prowadzi do tworzenie silnych i zamożnych grup ludzi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 202147" >Religia pomaga zachować ład społeczny. Dowodzą tego badania zespołu kierowanego przez dr. Azima F. Shariffa, dyrektora Laboratorium Kultury i Moralności na University of Oregon. Prace te wykazały, że dla utrzymania porządku ważna jest wiara w piekło. Opublikowane jesienią 2012 r. ustalenia zespołu dr. Shariffa, oparte są na analizie danych, kompletowanych przez 26 lat i dotyczących ponad 140 tys. osób z 67 państw. Biorąc pod uwagę tak szeroki zakres informacji, można przyjąć, że to, co odkryto, dotyczy wszystkich społeczności, także Polaków.<!** reklama>

Doktor Shariff stwierdził, że w społeczeństwach, w których dominuje silna wiara w istnienie piekła, popełnia się mniej przestępstw niż w społecznościach, które silniej wierzą w istnienie nieba lub w takich, gdzie znacząca jest postawa ateistyczna. Ma być to wynikiem wpływu, wywieranego na ludzi przez koncepcje nadnaturalnej kary i nadnaturalnej łaski.

Według badaczy, osoby, które wierzą, że za złe uczynki czeka je nieuchronna kara po śmierci ciała, są mniej skłonne popełniać przestępstwa. Decyduje tu obawa, że dusza trafi na wieczność do piekła. Inaczej jest z ludźmi wierzącymi w to, iż Bóg wybacza złe postępki. Takie osoby zakładają, że po śmierci nie zapłacą za nieetyczne zachowanie, co prezentuje stare porzekadło „Hulaj dusza, piekła nie ma”.

Już wcześniejsze, skromniej zakrojone prace badawcze dr. Shariffa, ukazały podobną tendencję. Eksperymenty z udziałem studentów University of Oregon dowiodły, że młodzi ludzie wierzący w Boga, który wybacza, częściej kłamią i oszukują niż ich rówieśnicy wierzący w Boga, który karze za wszystkie złe uczynki. Według naukowców, jest to kolejny dowód na to, że koncepcja karzącego Boga była od tysiącleci skuteczną metodą nakłaniania ludzi do etycznych zachowań.

Co ciekawe, wcześniejsze analizy uczonych z Uniwersytetu Harvarda wykazały, że silnie obecna wiara w piekło pomaga nie tylko zachować ład społeczny, ale też odnieść sukces ekonomiczny. Mianowicie PKB krajów rozwiniętych, w których więcej osób wierzy w piekło jest wyższe niż państw, gdzie dominuje wiara w Boga wybaczającego i otwierającego bramy niebios przed grzesznikami. To sugerowałoby, że Polska skazana jest na sukces gospodarczy, bo według badań CBOS, aż 59 proc. rodaków wierzy w istnienie piekła.

Wcześniejsze prace dr. Shariffa wykazały inną ważną społeczną zaletę religii. Mianowicie, według analiz, które dr Shariff przeprowadził do spółki z dr Arą Norenzayanem, w sytuacji poważnego kryzysu łatwiej przetrwają grupy ludzi połączonych wyznawaną religią. Badania psychologiczne wykazały, że ludzie religijni są bardziej skłonni do altruizmu, bo takie postępowanie poprawia ich reputację w oczach członków wspólnoty. Z kolei zgodnie z badaniami antropologicznymi, członkowie grupy połączonej przekonaniami religijnymi współdziałają ze sobą ściślej, niż dzieje się to w społecznościach niereligijnych. Także w sferze ekonomii istotny czynnik stanowi większe zaufanie, jakie mają do siebie członkowie grupy religijnej, prowadzący między sobą transakcje biznesowe.

- To liczne korzyści, jakie daje wspólne wyznawanie religii, doprowadziły do powstania dużych i stabilnych społeczeństw, których członkowie nie byli ze sobą spokrewnieni - oznajmił dziennikarzom dr Shariff. - Czynniki wynikłe z wiary wpłynęły znacząco na współpracę obcych sobie ludzi, umożliwiając religijnym społecznościom przetrwanie wielu kataklizmów, klęsk żywiołowych i wojen.

Wydawać by się mogło, że współcześnie religia nie jest już głównym czynnikiem wymuszającym współpracę, jednak normy religijne przekazywane wraz z tradycją wciąż dominują. Widoczne to jest w pozornie świeckiej Europie, której kultura i prawodawstwo mają chrześcijańskie korzenie, a wyrazisty przykład na tym tle stanowią Polacy.

Według najnowszych badań już tylko ok. 40 proc. rodaków uczestniczy w mszy św. Wciąż jednak 95 proc. obywateli deklaruje, że jest katolikami. W połączeniu z 59-procentową wiarą w istnienie piekła i pośmiertną karę za złe uczynki, powyższe liczby demonstrują, jak silnie wpływa na nas religia. Choć czasem ta tradycja może uwierać, to jednak w dużej skali niesie korzyści, jak dowodzi dr Shariff. Przykłady na trafność tej tezy znajdziemy też w najnowszej historii Polski. Bo poczucie wspólnoty religijnej stoi zarówno za naszą umiejętnością przetrwania kryzysów, jak też za bezkrwawą rewolucją w 1989 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!