Grand Prix Austrii
Według organizatorów w ten weekend na torze pojawiły się łącznie ponad 304 tysiące kibiców. To oznacza, że został pobity rekord z poprzedniego sezonu, gdy widzów było ok. 303 tysięcy, ale żaden z nich nie zna jeszcze oficjalnych wyników wyścigu. W niedzielę na torze doszło do 1200 wykroczeń i FIA nie zdążyła ich jeszcze przeanalizować.
Ekipa Aston Martin złożyła po wyścigu protest dotyczący łamania limitów toru. Jak się okazało tylko dwóch z 20 kierowców (George Russell z Mercedesa i Fernando Alonso z Aston Martin) nie otrzymało żadnego ostrzeżenia odnośnie limitów toru podczas całej rywalizacji. Łącznie FIA odnotowała ich aż 1200, z czego większość na dwóch ostatnich zakrętach. Przez ich ilość sędziowie nie byli w stanie przeanalizować dokładnie wszystkich wykroczeń.
- Jeżeli chodzi o wykroczenia związane z granicami toru w trakcie Grand Prix Austrii 2023, to zauważyliśmy, że ze względu na specyfikę układu toru oraz skłonności wielu kierowców do stałego wyjeżdżania poza jego granice, doszło do bezprecedensowej sytuacji, w której wszystkie zgłoszenia naruszeń nie mogły być przeanalizowane w trakcie wyścigu - wytłumaczył rzecznik prasowy FIA.
- Jeszcze przed zgłoszeniem protestu zaczęliśmy pełny przegląd naruszeń limitów torów, który cały czas trwa. Podczas Grand Prix, kontrola wyścigu musiała zmierzyć się z przeszło 1200 przypadkami, w których zgłoszono bolid podejrzany o wyjazd poza tor. Wyniki wyścigu zostaną zaktualizowane, gdy przeglądy wykroczeń, które nie mogły zostać ukończone w trakcie wyścigu będą zakończone. - dodał rzecznik FIA.
Według pierwotnych wyników wyścig wygrał Holender Max Verstappen (Red Bull). Drugi był Monakijczyk Charles Leclerc (Ferrari), a trzeci Meksykanin Sergio Perez (Red Bull).
