W listopadzie 2019 r. „Pomorska” wystąpiła z inicjatywą nadania Orderu Orła Białego trzem matematykom i kryptologom, autorom największego sukcesu przedwojennego polskiego wywiadu. Poparły ją władze Stowarzyszenia Osób Internowanych „Chełminiacy 1982”. Stosowne wnioski, podpisane przez przewodniczącego Tadeusza Antkowiaka, trafiły do Warszawy.
Dotąd jednak nie otrzymaliśmy oficjalnego stanowiska Kapituły Orderu Orła Białego, ani Kancelarii Prezydenta RP (zgodnie z ustawą o orderach i odznaczeniach prezydent RP, z tytułu wyboru na ten urząd, staje się Kawalerem Orderu Orła Białego, Wielkim Mistrzem Orderu i przewodniczy Kapitule).
Od 1992 r. Order Orła Białego nadano m.in. wielu koronowanym głowom i mężom stanu. Ci, którzy skrócili II wojnę światową, ratując jednocześnie miliony ludzi, chyba się takiego uhonorowania nie doczekają.
Ich nieprzeciętne zdolności, pracowitość i odwaga sprawiły, że polski wywiad, jako jedyny w międzywojennej Europie, znał treści najtajniejszych depesz niemieckich, szyfrowanych Enigmą. Dzięki Rejewskiemu, Różyckiemu i Zygalskiemu podczas II wojny światowej nasi sojusznicy mogli czytać wojskowe depesze i znać plany wroga.
Nie sposób też zrozumieć, dlaczego w 2000 roku Rejewski, Różycki i Zygalski otrzymali pośmiertnie tylko Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski? Nie byli godnymi Orderu Orła Białego?
Przypomnijmy: Order Orła Białego jest „nadawany za znamienite zasługi cywilne i wojskowe dla Rzeczypospolitej Polskiej, położone zarówno w czasie pokoju jak i w czasie wojny”. Któż bardziej odpowiada temu kryterium jak nie nasi kryptolodzy? Tym bardziej jest to niezrozumiałe, że nasza wiedza o działaniach na „tajnym froncie” w czasie wojny znacznie się w ostatnich dwóch dekadach poszerzyła. Szczególną okazją do uhonorowania wybitnych kryptologów Orderem Orła Białego było 100-lecie odzyskania niepodległości Polski. Niestety, ku naszemu zdumieniu i wielkiemu rozczarowaniu na liście 25 wybitnych Polaków nie było pogromców Enigmy.
***
Marian Rejewski, rodowity bydgoszczanin, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego (1929), asystent w Instytucie Matematycznym tej uczelni, pracownik Biura Szyfrów Oddziału II Wojska Polskiego (od 1930) dokonał rzeczy, z którą nie poradzili sobie wybitni kryptolodzy brytyjscy i francuscy. Pod koniec grudnia 1932 r., przy pomocy równań matematycznych „złamał” niemiecką maszynę szyfrującą ENIGMA. Od stycznia 1933 r., razem z Jerzym Różyckim i Henrykiem Zygalskim doskonalił metody prowadzące do automatyzacji i przyspieszenia procesu odtwarzania kluczy dziennych. W uzasadnieniu wniosku o nadanie Rejewskiemu Złotego Krzyża Zasługi (1938) płk Stefan Mayer pisał: „Wybitna, nieprzeciętna siła w dziedzinie szyfrów obcych, wyjątkowo uzdolniony, oddaje dla dobra sprawy nieocenione usługi”.
W październiku 1938 r. genialny matematyk opracował model agregatu tzw. bomby kryptologicznej.
Owoce pracy Rejewskiego (i jego kolegów) zostały w lipcu 1939 r. przekazane wywiadom Francji i Anglii. Dzięki temu kryptolodzy pracujący w Rządowym Ośrodku Kodów i Szyfrów w Bletchley Park pod Londynem mieli znakomite podstawy, by zmierzyć się z niemiecką Enigmą.
W 1973 r., po latach milczenia świat dowiedział się, że to polscy matematycy pierwsi złamali Enigmę. Dopiero jednak od dwóch dekad historycy przyznają, że dzięki Rejewskiemu, Różyckiemu i Zygalskiemu wojna trwała krócej, że uratowano kilka milionów istnień ludzkich.
Dziś przypada 40. rocznica śmierci genialnego bydgoszczanina. Zmarł 13 lutego 1980 roku w Warszawie
