Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region jak plener filmowy

Katarzyna Idczak
W Bydgoszczy „Prawo Agaty”. W Toruniu „Szpital Alicji”. Oba miasta wykorzystują do promocji nowe - być może konkurujące ze sobą - seriale TVN. Specjaliści pytają, jaki jest w tym sens, i proponują połączyć siły.

W Bydgoszczy „Prawo Agaty”. W Toruniu „Szpital Alicji”. Oba miasta wykorzystują do promocji nowe - być może konkurujące ze sobą - seriale TVN. Specjaliści pytają, jaki jest w tym sens, i proponują połączyć siły.

Pewną ciekawą zależność opisał na blogu festiwalu filmowego „Tofifest” w Toruniu Jarosław Jaworski: - Mamy rywalizację na wszystkich możliwych polach, no to jeszcze doszły nam seriale. Toruń ma „Szpital Alicji” (obecnie nazwę zmieniono na „Lekarzy”), a Bydgoszcz „Prawo Agaty”. Oba pokaże TVN. Ale które z miast lepiej rozegrało filmową partię dla siebie? - pyta kurator Pracowni Promocji i Mediów Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy, a prywatnie mąż Katarzyny „Kafki” Jaworskiej, związanej z „Tofifest”, branżą kinową w Toruniu i nie tylko& Wbrew pozorom jego pytanie nie ma prowokować kolejnych animozji, tylko rozpocząć dyskusję na temat wspólnej, przemyślanej polityki w tym kierunku.

Miejski product placement albo inaczej - lokowanie produktu - to reklama „przemycana” w przekazach telewizyjnych, filmach, książkach, przedstawieniach teatralnych a nawet w grach komputerowych. Działa na podświadomość odbiorcy bez użycia otwartej reklamy. W tym przypadku oba miasta wykorzystały seriale.

<!** reklama>

Władze Bydgoszczy nie ukrywają, że postarały się o współpracę z producentem. Za trzy wizyty tytułowej bohaterki, Agaty (w tej roli Agnieszka Dygant) w naszym mieście, za to, że nazwa „Bydgoszcz” powraca w kilku retrospekcjach, a ojciec przebojowej prawniczki (Marian Opania) jest trenerem juniorów Zawiszy Bydgoszcz, zapłaciło TVN ponad 50 tys. zł. - Siła oddziaływania jest ogromna. Obsada serialu przyciąga widzów. Pokazaliśmy starówkę, Wyspę Młyńską, stadion, najpiękniejsze zakątki miasta. Kiedy serial wszedł na ekrany, w prasie pojawiło się sporo artykułów. Wartość marketingowa jest więc ogromna - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Toruń natomiast do serialowej promocji nie przyznaje się wprost. - To producenci „Szpitala Alicji” wybrali nasze miasto. Nie zapłaciliśmy za to - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Ale jesteśmy w trakcie rozmów na temat współfinansowania promocji serialu. Wkrótce ogłosimy przetarg publiczny.

Dr Alicja (Magdalena Różdżka) - główna bohaterka „Lekarzy” - porzuca warszawską codzienność i rozpoczyna staż w toruńskim szpitalu (plan filmowy w obiektach Targów Toruńskich). W ramach porannego joggingu biega po starówce. Serialowe kadry pokazują też toruński most drogowy, Bulwary Filadelfijskie i panoramę Torunia.

Według Niel- sen Audience Measurement, cztery pierwsze odcinki „Prawa Agaty” oglądało średnio 3,086 mln widzów. Na „Lekarzy” i ich wyniki poczekamy do jesieni.

- Ta sama telewizja, dwa seriale, które trafiają do tej samej publiczności. Myślę, że lepsze efekty można by uzyskać wspólnymi siłami. Moglibyśmy wynegocjować więcej dla wszystkich - twierdzi Jarosław Jaworski.

- Temat Regionalnego Funduszu Filmowego powraca jak bumerang - podpowiada Katarzyna „Kafka” Jaworska - Ostatni okres pokazał, że wpadają do nas filmowcy, ale jest w tym pewna przypadkowość. Z jednej strony fundusz wspierałby lokalnych twórców, którzy realizując własne projekty, promowaliby region. Nie tylko Bydgoszcz czy Toruń, ale także mniejsze miasta, jak Grudziądz czy Inowrocław. Mamy sporo pięknych plenerów i urokliwych uliczek. Wymiana wzajemnych możliwości i przyjemności pomogłaby sprowadzić także większe produkcje filmowe - Agnieszki Holland czy Krzysztofa Krauzego. Regionalne fundusze filmowe działają w 11 województwach w kraju. Mechanizm ich działania jest prosty. Kiedy producenci mają w planach realizację nowego filmu, zgłaszają wnioski do funduszu, a eksperci wybierają najlepszą z możliwych opcji. Fundusz pomaga też w fazie produkcji - specjaliści pomagają filmowcom wybrać najlepsze miejsca na plenery i rozwiązywać wszelkie kwestie organizacyjne.

Czy w realiach walki o metropolię współpraca filmowa Bydgoszczy i Torunia jest możliwa?

- Wierzę, że tak. W środowisku filmowym i kulturalnym nie dostrzegam takich spięć. Poza tym Regionalny Fundusz Filmowy dysponowałby znacznie większą pulą środków, co przyciągałoby najlepsze projekty - mówi Katarzyna „Kafka” Jaworska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!