Dziś poseł Tomasz Latos wystąpi z interpelacją, w której będzie domagał się od ministra powrotu drogi ekspresowej S5 i S10 na listę inwestycyjnych priorytetów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 48908" sub="Naukowcy UTP poparli nasz apel. Od lewej: zastępca kanclerza Leszek Biliński, kwestor Renata Zalewska, prorektor Tomasz Topoliński, rektor Zbigniew Skinder, kanclerz Marian Dahm (stoi) i prorektor Zdzisław Drzycimski">- Cały czas zbieram podpisy, zależało mi na pozyskaniu dla sprawy budowy drogi S5 wielu posłów - mówi Tomasz Latos. - Uzbieram ich 34, wszystkie z PiS-u. Podpiszą się pod interpelacją parlamentarzyści z Pomorskiego, Wielkopolskiego, Dolnośląskiego, a nawet Warmińsko-Mazurskiego. Mam też obietnicę posła Girzyńskiego z Torunia, a szukam jeszcze Antoniego Mężydły. Poseł interpelował będzie do minister Grażyny Gęsickiej. - To tam prawdopodobnie „eska” została wykreślona - przypuszcza.
Wspólną akcję „Expressu”, „Gazety Wyborczej” i „Gazety Pomorskiej” popierają nie tylko mieszkańcy, ale również samorządowcy, politycy i naukowcy.
<!** reklama left>Ostatnio pod petycją podpisali się profesorowie z UTP z rektorem uczelni Zbigniewem Skinderem na czele.
Nie zasypiają gruszek w popiele radni z terenu naszego powiatu i nawet nieproszeni ślą pisma do Kancelarii Premiera.
- Nas interesuje głównie S5, ale przecież śledzimy, co dzieje się w Bydgoszczy, więc w petycji zawarliśmy również trasę ekspresową S10 – mówi Krzysztof Szala, wójt gminy Dobrcz. - Pismo podpisałem ja, nasi radni, a także sołtysi z gminy. Ta droga to także dla nas szansa na inwestycje i przyciągnięcie biznesu do gminy - nie kryje wójt.
Do redakcji „Expressu” tylko w ciągu dwóch ostatnich dni trafiło prawie sto podpisów pod apelem do premiera.