Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Randka z internetu. Bydgoszczanka chciała znaleźć miłość, a znalazła się w tarapatach

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Bydgoszczanka została oszukana przez mężczyznę poznanego w internecie na 800 zł. Możliwe, że on ma więcej pań na sumieniu.
Bydgoszczanka została oszukana przez mężczyznę poznanego w internecie na 800 zł. Możliwe, że on ma więcej pań na sumieniu. zdj. ilustracyjne
Pani umówiła się przez internet z panem. Pan zadzwonił z drogi, że samochód się rozwalił, a nie ma pieniędzy na naprawę. Pani zrobiła szybki przelew. Po tym pan jakby wyparował.

Zobacz wideo: Leonard Pietraszak patronem bydgoskiego Teatru Kameralnego?

od 16 lat

Emerytowana nauczycielka z Bydgoszczy dawno temu owdowiała. Odczekała, aż córki się wyprowadzą i wyjdą za mąż. Postanowiła pójść ich śladem i stanąć na ślubnym kobiercu. Zaczęła szukać mężczyzny w internetach. Na nich ponoć się zna.

W tajemnicy przed córkami założyła konto na portalu randkowym. Mogła wybrać darmową opcję, ale wzięła pakiet poszerzony. Jedynie taki gwarantował jej nieograniczone możliwości korzystania ze strony, czyli nielimitowane kontakty z innymi użytkownikami (czytaj: potencjalnymi partnerami). Nawet mogła brać udział w e-grach towarzyskich. Jak dostała emeryturę, zapłaciła za dostęp przez kwartał. Wyszło ponad 200 złotych - o kilkadziesiąt mniej, niż standardowo, ale natrafiła na promocję.

Zasięg regionalny

Czatowała z panami z województwa kujawsko-pomorskiego. Taki ustawiła sobie zasięg działania. Z każdym na początku wymieniła się fotkami (ani ona, ani oni nie ustawili wcześniej zdjęć profilowych) i z każdym pisała osobno; po zakończeniu jednej znajomości była gotowa na drugą.

Pierwszemu kandydatowi podziękowała jakoś po tygodniu rozmów. Nie spodobały jej się jego namowy na szybkie spotkanie. Facet stał się - jej zdaniem - nachalny. Był miłośnikiem rybek akwariowych. Wysyłał kobiecie zdjęcia mieczyków i bystrzyków nawet 1 listopada, gdy poszła na cmentarz i on o tym wiedział. Później wysłał sms-a z tekstem „Kupię sobie żałobniczkę”. Sądziła, że to odnośnie jej wizyty na grobach. Obraziła się. Nazajutrz dowiedziała się, że kolega miał na myśli rybki, które nazywane są żałobniczkami.

Drugiego pana spławiła po złapaniu go na kłamstwie. Gdy na początku rozmawiali, przedstawił się jako wykładowca. Nie wnikała w szczegóły, ale cieszyła się, że gość też zatrudniony w szkolnictwie. Parę dni później wróciła do tematu. Okazało się, że pan jest wykładowcą, lecz w magazynie, konkretnie: magazynierem. Tłumaczył, że u niego w pracy na tych, którzy przyjmują towar, tak się żartobliwie woła.

Pan numer trzy był tym, który stałby się numerem jeden. Bardzo jej pasował. Pani nie pasowała panu. Zakończył znajomość.

Pierwsza kobieta

Była nauczycielka zrobiła sobie przerwę w czatowaniu z bardziej lub mniej znajomymi. Wróciła na portal, gdy zbliżał się termin wygaśnięcia pakietu usług. Poznała czwartego kandydata. Pochodził spoza regionu, mieszkał pod Chojnicami. To jak rzut beretem do naszego województwa. Mężczyzna opowiadał, że rozwiódł się z winy żona. Miała go zdradzać. Jak wyleczył rany, syn namówił go na założenie konta w serwisie dla samotnych. Pomógł tacie w rejestracji. Emeryt zarzekał, że bydgoszczanka jest pierwszą kobietą, poznaną na portalu i pierwszą, z którą randkuje po rozstaniu z żoną. Uwierzyła.

Urzekł ją opisami książek, które przeczytał. Zresztą, wszystkim ją urzekł. Pisali do siebie nawzajem przez ponad miesiąc. Postanowili zobaczyć się na żywo. Pan wyruszył w 90-kilometrową trasę do Bydgoszczy.

- Samochód mi się rozwalił - usłyszała kobieta, gdy mężczyzna zadzwonił do niej z drogi. - Laweta ściągnęła auto. Mechanik czeka. Nie mam przy sobie gotówki. Pożyczysz? Zrobisz szybki przelew?

Pożyczyła, szybki przelew zrobiła - 800 złotych. Wybranek miał dotrzeć do Bydgoszczy za 20 minut. Kobieta nie dodzwoniła się do niego już nigdy. Na policję sprawy oszustwa nie zgłosiła. Wstyd jej, że dała się nabrać. Niefortunna znajomość zakończyła się w styczniu 2023, a do teraz pani pedagog składa sobie elementy w całość. Ostatnio przeglądała archiwum wiadomości, akurat rozmowę o nowej książce. Pan spod Chojnic dzielił się wrażeniami po lekturze. Bydgoszczanka zorientowała się, że ściągnął recenzję książki z internetu, a udawał, że to jego rozważania.
Ona po utracie 800 zł poradzi sobie. Krew ją jednak zalewa na myśl, że takich 800-złotowych ofiar wyłudzacz upolował więcej.

Nekrolog oszusta

Nie ona jedna straciła przez miłosnego naciągacza. Dwie inne mieszkanki Bydgoszczy miały podobne kłopoty. Jedna poznała faceta na wieczorku tanecznym, druga tego samego w sanatorium. Oszukał obie na dużą kasę. Następnie wykupił w gazecie swój nekrolog, żeby ekspartnerki go nie szukały. Obie poznały się nawzajem dopiero, jak je wykiwał. Odkryły, że narzeczony żyje.
Uczucie internetowe bywa bardziej niebezpieczne. Mieszkanka naszego regionu przez dwa lata brała pożyczki na swoje nazwisko, lecz dla ukochanego, poznanego w sieci. 39-latek ich nie spłacał. Uciekł do Wielkiej Brytanii. W wyjaśnienie sprawy zaangażowali się policjanci z Inowrocławia. W 2022 roku, tzn. po kilku latach od dokonania oszustwa, mężczyznę złapano. Funkcjonariusze udowodnili mu 31 czynów na łączną kwotę prawie 95 tys. zł. To suma wyłudzonych pożyczek.

W całym kraju zdarzają się podobne przypadki. Niektórzy pseudoposzukiwacze działają w duetach. Dwaj obywatele Nigerii podawali się a to za amerykańskiego żołnierza, a to lekarza z Syrii, a to udawali inżyniera z platformy wiertniczej. Od użytkowniczek portali randkowych wyłudzili łącznie 420 tys. zł. Policjanci z Komendy Stołecznej Policji i funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali obcokrajowców we Wrocławiu.

Trzy miliony polskich internautów przynajmniej raz w miesiącu odwiedza strony randkowe. Tak wynika z Polskich Badań Internetu „Serwisy randkowe w internecie”. W tej liczbie znajdują się również poszkodowani przez wyłudzaczy. Trudno jest rozpoznać oszusta w necie, ale warto zwrócić uwagę na szczegóły. Jeżeli osoba po drugiej stronie komputera nie ma zdjęcia profilowego, odpowiada bardzo ogólnie, nie chce chociaż raz zgodzić się na rozmowę video albo mówi, że telefon ma wyłączony, bo się popsuł - to może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z naciągaczem. W necie publikowane są listy oszustów wybranych portali randkowych.

Pokolenie samotności

Narażeni na straty (i sercowe, i finansowe) są nie tylko Polacy w starszym wieku. Ci młodsi tak samo szukają uczucia. Przeprowadzono pierwsze w Polsce badania dotyczące samotności pokolenia Z, czyli ludzi urodzonych od około roku 1995 do mniej więcej 2012.

- To pierwsza generacja, która dorastała w całkowicie scyfryzowanym świecie - zaznaczają twórcy projektu MindGenic AI. - Chociaż jedną z często wymienianych zalet internetu jest możliwość nawiązywania za jego pośrednictwem licznych kontaktów, a według danych Ministerstwa Cyfryzacji około ľ polskich internautów korzysta z komunikatorów, to tzw. zetki czują się bardzo samotne. Najczęściej samotni w domu czują się ludzie między 19. a 21. rokiem życia. Zdarza się to niemal 78 procentom z nich.

Eksperci dodają: - Częściowo może pomóc technologia, która poprzez social media przyczyniła się do wywołania problemu. W ramach naszego projektu powstaje wyposażony w sztuczną inteligencję chatbot. Ma wspierać młodych ludzi w rozwiązywaniu kłopotów wynikających z samotności.

Wspomniane zetki, ale także baby boomers, czyli pokolenie osób urodzonych w ciągu 20 lat po II wojnie światowej, dalej iksy (pokolenie X to osoby, urodzone w latach 1965-1980) czy igreki (Y, tzn. urodzeni między 1981 a 1994) - prawie wszyscy szukają miłości.

Propozycja tematu

Do naszej redakcji dotarł mail. Jego autorka zaproponowała temat aplikacji randkowych i porad, jak uniknąć oszustw z nimi związanych. Kobieta nie podała numeru telefonu. Nie odpisywała na nasze pytania. Zwróciliśmy się więc do przedstawicieli firmy, którą niby reprezentowała. Wyszło na jaw, że firma nie zatrudnia osoby o takim nazwisku, ani nie współpracuje z agencją, odpowiadającą za public relations w tym zakresie. Jaki kobieta miała cel, wciąż nie wiemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Randka z internetu. Bydgoszczanka chciała znaleźć miłość, a znalazła się w tarapatach - Gazeta Pomorska