Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Trzaskowski dla Onetu: Grzechem pierworodnym PiS-u w tej kampanii był Patryk Jaki

q
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Nasz sukces osiągnęliśmy przez konsekwencję – dokładnie zaplanowaliśmy, jak chcemy tę kampanię prowadzić. Od razu założyliśmy, że nie damy się PiS-owi sprowokować. Robiliśmy swoje, prowadziliśmy pozytywną kampanię. Oczywiście duże znaczenie miała też pełna mobilizacja warszawiaków, by bronić Warszawę przed PiS-em oraz grzech pierworodny tej partii – mówi Rafał Trzaskowski, nowy prezydent Warszawy w portalu Onet.

Rafał Trzaskowski, który wygrał wybory na prezydenta Warszawy w pierwszej turze, mówi w wywiadzie dla portalu Onet, że duże znaczenie dla wyniku miała mobilizacja mieszkańców w obronie stolicy przed grzechem pierworodnym PiS-u. Co miał na myśli? - Patryk Jaki. Gdyby prezes Kaczyński wybrał kogoś spokojnego, kto mógłby udawać centrystę, być może taki ktoś miałby lepszy wynik. I tak by przegrali, ale rozmiary klęski byłyby pewnie mniejsze. Ludzie nie nabraliby się po raz kolejny na numer a la Andrzej Duda.
Wiele osób uważa, że to właśnie błędy Patryka Jakiego przesądziły o wyniku: rezygnacja z członkostwa w partii podczas debaty, spoty o uchodźcach czy wreszcie porównanie wyborów do Powstania Warszawskiego, co było przysłowiowym "gwoździem do trumny". - 30 procent przewagi nie wzięło się nagle wyłącznie z błędów konkurenta. Oczywiście parę procent mogliśmy na nich zyskać, ale najważniejsze jest to, że zawsze byliśmy dobrze przygotowani. Tymczasem memu głównemu konkurentowi wszystko zaczęło się sypać już od pierwszej debaty – miałem wrażenie, że Patryk Jaki przyszedł na Legię kompletnie nieprzygotowany – podsumowuje kampanię Trzaskowski.

Zdaniem nowego prezydenta Warszawy prezes Kaczyński się pomylił. Tak bardzo chciał zrobić na złość warszawiakom, że wystawił do boju Patryka Jakiego. - Dziś widzi, że wystawiając człowieka, który jednoznacznie kojarzy się z tą najbardziej agresywną twarzą PiS-u, popełnił błąd. I zapewne dlatego się teraz wścieka. Nam nigdy nie chodziło tylko o mobilizację anty-PiS-owską, to oczywiście też miało znaczenia, ale dla mnie najważniejsze było pokazanie pozytywnej strategii rozwoju miasta i rozmowa z warszawiankami i warszawiakami – tłumaczy.

Trzaskowski miał już okazję rozmawiać z dotychczasową prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz-Walz. Teraz skupia się na planowaniu, które propozycje programowe realizować w pierwszej kolejności. Organizuje także sztab współpracowników. Jedna pierwszych decyzji nowego prezydenta stolicy ma dotyczyć dostępu do żłobków w mieście.

Do rozwiązania jest również kwestia pracy żony Rafała Trzaskowskiego w stołecznym ratuszu i pytanie czy kiedy Trzaskowski obejmie urząd, jego małżonka zrezygnuje z pracy w tym samym miejscu. - Decyzja należy przede wszystkim do niej. Ale ani ona, ani ja nie wyobrażamy sobie, żeby ona pracowała w tej sytuacji w ratuszu. Pewnie będzie chciała dokończyć projekt, nad którym pracuje, a potem będziemy szukali innej pracy dla niej – mówi w Onecie Rafał Trzaskowski.

Na pytanie czy planuje spotkanie z Patrykiem Jakim, który po porażce oferował pomoc i współpracę Trzaskowski odpowiada, że chce poczekać, aż opadnie kurz. - Nie wykluczam spotkania z Patrykiem Jakim. Jak mówiłem, spotkam się ze wszystkimi, którzy będą chcieli mi powiedzieć coś w dobrej wierze o Warszawie. Dzisiaj oczywiście te relacje są bardzo mocno napięte, ale jeżeli przyjdzie do mnie na przykład radny PiS, żeby zwrócić na coś uwagę albo ze mną po prostu porozmawiać, to na pewno go przyjmę i potraktuję poważnie – dodaje nowy prezydent stolicy.
Źródło: Onet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Trzaskowski dla Onetu: Grzechem pierworodnym PiS-u w tej kampanii był Patryk Jaki - Portal i.pl