
Urszula Radwańska to kolejny dowód na to, że zawodowy sport pozwala skończyć coś więcej niż tylko osiem klas podstawówki. Wykształconych sportowców - wbrew pozorom - nie brakuje.
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
„Od dzisiaj pani magister uczelni AWF Kraków, kierunek Turystyka i Rekreacja” - pochwaliła się na początku czerwca na Instagramie Urszula Radwańska, która wykorzystała okres pandemii nie tylko na zoperowanie kolana (pod koniec kwietnia poddała się artroskopii). Obroniła również pracę magisterską w Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie.
To kolejny etap jej edukacji, bo trzy lata temu obie krakowskie siostry obroniły na tej samej uczelni prace licencjackie i można zgadywać, że za jakiś czas Agnieszka również pójdzie za ciosem (aktualnie nasza była rakieta nr 1 spodziewa się dziecka).
Uważnie śledzący kariery Radwańskich kibice pamiętają zapewne ich słowa sprzed lat, gdy najpierw Agnieszka, a później Ula szykowały się do matury. Obie przyznawały w wywiadach, że budzą zdziwienie u co poniektórych koleżanek po fachu. Padały wręcz pytania, po co im ta cała matura, skoro tak dobrze radzą sobie na korcie...
Tak jest zresztą nie tylko w tenisie, bo i wśród piłkarzy również jest wielu, którym - delikatnie mówiąc - nie chciało się przemęczać, a jeden z byłych reprezentantów Polski pochwalił się nawet swojego czasu, że nie skończył nawet podstawówki. Jeden z byłych trenerów Legii Warszawa opowiadał nam swojego czasu o dwóch młodych (wówczas) gwiazdkach jego zespołu, którzy po podpisaniu pierwszych zawodowych kontraktów solidarnie rzucili szkołę.
Są jednak i tacy, którym się chce, a jednym z nich jest Grzegorz Krychowiak. „Dla mojego taty. Zgadza się, zrobiłem studia - chwalił się kilka lat temu (dokładnie pięć) w mediach społecznościowych piłkarz, wówczas jeszcze hiszpańskiej Sevilli. Wyższe wykształcenie zdobył we Francji, na uniwersytecie w Lyonie. Kierunek studiów to organizacja klubów sportowych.