MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyrowski kopnął jak Boruc

Sławomir Pawenta
Sławomir Pawenta
Sporo emocji było na boiskach ekstraklasy. W najciekawszym spotkaniu 23. kolejki Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0 (0:0).

Sporo emocji było na boiskach ekstraklasy. W najciekawszym spotkaniu 23. kolejki Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0 (0:0).

Mecz toczył się w dość szybkim tempie. Gospodarze byli lepszym zespołem, jednak nie potrafili wykorzystać stworzonych sytuacji. Warto dodać, że w drużynie Legii bardzo dobrze spisywał się bramkarz Jan Mucha. Gola na wagę trzech punktów strzelił w 76 minucie Semir Stilić. Bośniak umieścił piłkę w siatce, po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego. Wspomnijmy, że kwadrans wcześniej sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Lecha. Po meczu arbiter Hubert Siejewicz przyznał się do błędu.

- Nie ukrywam, że gdy piłka wpadła do siatki, to kamień spadł mi z serca - powiedział Jacek Zieliński, szkoleniowiec Lecha. - To było świetne spotkanie, prowadzone w dobrym tempie. Zagraliśmy najlepszy mecz w tej rundzie. Jedyne o co mogę mieć pretensje, to skuteczność, ale świetnie bronił dziś też Jan Mucha.

Po tej wygranej Lech umocnił się na pozycji wicelidera, a stołeczna jedenastka spadła na czwartą lokatę.

<!** reklama>Trzy punkty wywalczyła także prowadząca Wisła Kraków. Podopieczni Henryka Kasperczaka dość szczęśliwie pokonali na wyjeździe Polonię Warszawa 1:0 (0:0). Wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem bezbramkowym. Jednak w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Łukasz Piątek wycofał piłkę do bramkarza Sebastiana Przyrowskiego. Golkiper „Czarnych Koszul” nie trafił w futbolówkę, która podskoczyła na nierównej nawierzchni i wtoczyła się do siatki. To była kopia sytuacji z mecz Irlandia Północna - Polska (3:2 - dop. red). Wtedy po zagraniu Michała Żewłakowa w piłkę nie trafił Artur Boruc.

Na trzecią pozycję w ligowej tabeli awansował Ruch Chorzów. „Niebiescy” zremisowali 0:0 na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław. Mimo braku goli spotkanie było emocjonujące. Zawodnicy stworzyli całkiem niezłe widowisko, będąc kilkukrotnie blisko zdobycia bramki. Za głównych bohaterów meczu uznać można obu bramkarzy, Krzysztofa Pilarza i Mariana Kelemena, którzy tego dnia byli w świetnej formie przyczyniając się znacznie do końcowego wyniku.

- Mieliśmy dziś trochę pecha w sytuacjach podbramkowych - przyznał po meczu Sebastian Mila, pomocnik „wojskowych”. - Zagraliśmy dobre spotkanie. Mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo. Szkoda, że piłka po moich strzałach lądowała na poprzeczce i słupku.

Kolejny punkt zdobyło Zagłębie Lubin. Piłkarze z Dolnego Śląska tym razem zremisowali 2:2 z Lechią Gdańsk. Dodajmy, że podopieczni Marka Bajora do przerwy wygrywali 2:0.(slaskwroclaw.pl. lechpoznan.pl, onet.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!