Na sobotnią noc fani sportów walki czekają jak dzieci na Gwiazdkę. Trudno o bardziej atrakcyjną dla kibica walkę MMA niż Nate Diaz vs Jorge Masvidal na UFC 244 w nowojorskiej Madison Square Garden. Ci, który wolą ring niż klatkę też na pewno nie będą czuli się pokrzywdzeni. Główną atrakcją gali w Las Vegas (a konkretnie hali MGM Grand Garden Arena) będzie pojedynek o pas mistrza WBO wagi półciężkiej. Czołowy pięściarz tej dywizji, Siergiej Kowaliow (34-3-1, 29 KO), będzie bronił tytułu w starciu z Saulem „Canelo” Alvarezem (52-1-2, 35 KO).
Pod wieloma względami ich walka to film Rocky IV w realnym świecie. Rosjanin jest uważany za ringowego potwora. Iwan Drago zabił w ringu Apollo Creeda, trzy dni po walce z „Krusherem” w 2011 r. zmarł Roman Simakow. W przeciwieństwie do postaci granej przez Dolpha Lundgrena, Kowaliow mocno to przeżył. Chciał nawet rzucić boks, postanowił jednak, że będzie walczył dla siebie i pamięci Simakowa. Niespełna dwa lata później został mistrzem świata.
Do tytułu WBO dołożył później pasy WBA i IBF. Stracił je w 2016 r. po kontrowersyjnej decyzji sędziów w walce z Andre Wardem (32-0, 16 KO). Rewanż przegrał przez techniczny nokaut - znów w atmosferze skandalu, bo przerwanie walki przez sędziego ringowego było bardzo dyskusyjne. Jedyną "prawdziwą" porażkę poniósł z ręki Eleidera Alvareza (24-1, 12 KO) w sierpniu 2018 r. Wysoko wygrywał na punkty, dał się jednak złapać Kolumbijczykowi w siódmej rundzie i został znokautowany. W rewanżu odzyskał jednak tytuł mistrza WBO, na który poluje jego najbliższy oponent.
Przy rywalu, który ostatnio boksował w wadze średniej (do 72,5 kg, limit półciężkiej jest o prawie osiem kg wyższy) Rosjanin wygląda na olbrzyma. „Canelo” to jednak największa obecnie gwiazda boksu. Po odejściu na emeryturę Floyda Mayweathera Jra (który w 2013 r. zadał Alvarezowi jego jedyną zawodową porażkę) Meksykanin przoduje w rankingach najlepiej zarabiających pięściarzy. Za sobotnią walkę dostanie ok. 35 mln dol., jego przeciwnik ok. 10 mln.
- Jestem gotowy na to wyzwanie, damy wielką walkę. Każdy z nas ma swoje atuty. Stać mnie na pokonanie Kowaliowa. Chcę napisać historię na nowo. Chcę, by zapamiętano mnie jako wielkiego wojownika. A żeby do tego doszło, trzeba podejmować ryzyko - zapowiada faworyzowany „Canelo”, który ma szansę na tytuł w czwartej kategorii wagowej.
- Szacunek dla niego za podjęcie ryzyka, ale to moja waga. Chcę pisać własną historię. Przyjechałem tu po chwałę i zwycięstwo. Czuję się znakomicie. W sobotę mam zamiar zasmucić fanów "Canelo". Po tej walce będą kibicować mnie - odgryza się Rosjanin.
Transmisja z gali w Las Vegas od 2.00 na antenie Polsatu Sport.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Największe sensacje w historii boksu [TOP 10]
- Walka Wacha w... szkolnej sali gimnastycznej [WIDEO]
- Szeremeta nokautuje w USA. Teraz walka o pas z Gołowkinem?
- The Ring: Ukrainiec najlepszy bez podziału na kategorie
- Szpilka padł jak nieżywy. Brutalne KO Chisory [WIDEO]
- Mike Tyson: Moja córka będzie najlepsza w historii sportu
ZOBACZ TEŻ:>> MARZENIE KAŻDEGO MĘŻCZYZNY. ZJAWISKOWA SESJA ZAWODNICZKI UFC PAIGE VANZANT W BIKINI [ZDJĘCIA] <<
ZOBACZ TEŻ:>> NAJBOGATSI BOKSERZY ŚWIATA. ANTHONY JOSHUA GONI BRACI KLICZKÓW, LIDER NIEZAGROŻONY <<
Mike Tyson o walce Głowacki-Briedis: Polak bił w tył głowy, Łotysz miał prawo oddać
