Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygoda wiosłem odmierzona. Nurt zaniesie nas do Tlenia, może nawet do zamku w Świeciu

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
W górnym odcinku Wdy między Lipuszem a Loryńcem przepływa się przez lasy. Czasem w rzece leżą drzewa
W górnym odcinku Wdy między Lipuszem a Loryńcem przepływa się przez lasy. Czasem w rzece leżą drzewa Marek Weckwerth
O Wdzie można pisać równie dużo co o Brdzie, choć jest nieco krótsza – 198 km. Można też pisać równie ciekawie i zapraszać do jej poznania z pokładu kajaka, bo jest równie piękna jak jej płynąca bardziej na zachód siostra Brda.

Nazwa Wdy nawiązuje bezpośrednio do wody. Nosi też inną nazwę - Czarna Woda, co charakteryzuje jej barwę. Są czarne z powodu drobinek torfu odrywanych przez nurt od brzegów. W niemieckiej literaturze nazywana była Schwarzwasser.

U źródeł

Rzeka rodzi się na Równinie Charzykowskiej, gdzie wypływa z jeziora Krążno w pobliżu kaszubskiej wsi Osława Dąbrowa.

Dla kajakarzy dostępna jest 10 km niżej - od Jeziora Wieckiego. Zwykle jednak – jako że górny odcinek między kolejnymi jeziorami jest bardzo płytki – spływy grupowe rozpoczynają się dopiero ze wsi Lipusz w powiecie kościerskim, skąd do ujścia rzeki do Wisły jest 179 kilometrów. Od Lipusza, choć rzeka jeszcze niewielka, niemal zawsze jest dostatecznie głęboka.

Pierwszy krok

Z tej miejscowości do najbliższej stanicy wodnej PTTK Wdzydze Kiszewskie nad wielkim jeziorem Wdzydze są 22 kilometry, a to w sam raz na pierwszy dzień na wodzie, bądź w ogóle na pierwszy krok w kajakarstwie turystycznym. Skorzystać można z pomocy wdzydzkiej stanicy, która organizuje spływy na tym odcinku rzeki.

Nad Kaszubskim Morzem, gdzie ranek wzywa na szlak, a słońce najpiękniej zachodzi

Wda na tym pierwszym odcinku jest płytka i bezpieczna, ale ma także odcinek śródleśny, gdzie nieco przyspiesza i każe wodniakom kłaniać się naturze pod powalonymi pniami drzew. Można więc zdobyć podstawowe szlify kajakarskie.

Wyzwaniem za to dla mniej doświadczonych załóg, ale tylko wtedy, gdy mocno powieje, może być przeprawa przez jezioro Wdzydze, bo to wielki akwen, zwany Kaszubskim Morzem. Dlatego gorszą aurę warto przeczekać w stanicy lub poprosić w niej o asystę instruktora bądź ratownika.

Poniżej Wdzydz

Gdy już wypłynie się z tego akwenu, początkowo trasa wiedzie Kanałem Wdy, by po ok. 1 km za mostem drogowym we wsi Borsk przenieść kajaki na rzekę (oznakowane przejście na prawy brzeg). Jeśli tego nie zrobimy, popłyniemy dalej kanałem (sic!).
Rzeka wypływa z kanału przez jaz i od razu nabiera dużej szybkości. Na pierwszych zakrętach trzeba ostro manewrować.

Nizinny charakter

Nie będziemy opisywać dokładnie całego biegu Wdy, bo tyle miejsca na łamach nie mamy – dość powiedzieć, że na w zdecydowanej większości ma charakter typowo nizinny, a najpiękniejsze odcinki znajdują się na terenie parków krajobrazowych Wdzydzkiego i Wdeckiego.

Z nurtem Wdy do pradawnych Kręgów Kamiennych i Wojtala

Po drodze warto zwiedzić rezerwat archeologiczny „Kamienne Kręgi” w Odrach, czyli prehistoryczne cmentarzysko Gotów i Gepidów z I-III wieku naszej ery.

Do Wisły 42 kilometry

Większość spływów kończy się w Tleniu – dużej i znanej letniskowej wsi nad sztucznym jeziorem Żur (powiat świecki).
Stąd do ujścia zostają 42 kilometry i wytrwali wodniacy kontynuują przygodę aż do dawnego zamku krzyżackiego w Świeciu, który wzniesiono w pobliżu ujścia Wdy do Wisły.

Ostatnie 42 km są dość uciążliwe dla większych grup kajakarskich ze względu na zapory w Żurze, Gródku, Kozłowie i Przechowie już w granicach Świecia.

Kilka rad

★ Kajaki, wiosła i kamizelki asekuracyjne można wypożyczyć w firmach specjalizujących się w organizacji spływów. W wyszukiwarce internetowej wystarczy wpisać hasła: „Spływy kajakowe Brda, Wda”.
★ Można także wynająć opiekę instruktora, który doskonale zna rzekę i dla większego bezpieczeństwa - ratownika wodnego.
★ Na spływ trzeba się wyposażyć w odpowiedni strój, który zapewni komfort termiczny w razie chłodu i zabezpieczy przed deszczem. Zapasowe rzeczy (takie zawsze powinny być na pokładzie w razie wywrotki) powinny być zapakowane w szczelne worki, które można kupić w sklepach sportowych.
★ Szczególnie podczas jesiennych wypraw w kajakach powinna być porcja kalorycznego jedzenia i termos z gorącym napojem. Telefon komórkowy należy zabezpieczyć albo w specjalnym wodoszczelnym etui, albo we wspomnianym wyżej worku.
★ Etapy trzeba zaplanować tak, aby do celu dotrzeć przed zapadnięciem zmroku, a ten na początku października zapada już o godz. 19, a pod koniec tego miesiąca ok. godz. 18. Jesienne etapy nie powinny przekraczać 20-25 km, choć jest to oczywiście średnia dla mniej wprawionych wioślarzy. Także podczas zimowych spływów, bo i takie są organizowane, nie przepływa się dłuższych odcinków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przygoda wiosłem odmierzona. Nurt zaniesie nas do Tlenia, może nawet do zamku w Świeciu - Gazeta Pomorska