https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez Kownackiego złamał prawo?

gazetaprawna.pl
Prezydent Lech Kaczyński wysłał szefa swojej kancelarii na przymusowy urlop. Jednak, jak każdy inny pracodawca, ma do tego prawo tylko po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy o pracę.

Prezydent Lech Kaczyński wysłał szefa swojej kancelarii na przymusowy urlop. Jednak, jak każdy inny pracodawca, ma do tego prawo tylko po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy o pracę.

<!** Image 2 align=right alt="Image 126714" sub="Piotr Kownacki Fot. MWmedia">Decyzja prezydenta RP o urlopowaniu Piotra Kownackiego, szefa jego kancelarii, z dniem 21 lipca może być niezgodna z prawem - napisała „Gazeta Prawna”.

Przed wypowiedzeniem umowy o pracę żaden pracodawca nie może wysyłać swoich podwładnych na przymusowy urlop w wybranym przez siebie terminie. Głowę państwa, podobnie jak wszystkich innych pracodawców, obowiązują te same zasady udzielania urlopów zawarte w Kodeksie pracy. Pośrednio przyznała to sama Kancelaria Prezydenta, która poinformowała GP, że szefowi Kancelarii Prezydenta RP udzielony został urlop wypoczynkowy tak jak każdej innej osobie, którą z Kancelarią Prezydenta wiąże stosunek pracy.

Jedna możliwość

Pracodawca może nakazać pracownikowi korzystanie z urlopu w wyznaczonym przez siebie terminie tylko w jednej sytuacji. - Pracownik jest zobowiązany do wykorzystania przysługującego mu urlopu w okresie wypowiedzenia, gdy pracodawca takiego urlopu mu udzieli - powiedziała „Gazecie Prawnej” Magdalena Kruk, adwokat z Kancelarii White & Case W. Daniłowicz, W. Jurcewicz i Wspólnicy.

W przypadku ministra Kownackiego byłoby to więc możliwe już po odwołaniu go z funkcji szefa Kancelarii Prezydenta RP.

<!** reklama>Decyzję o udzieleniu urlopu w okresie wypowiedzenia pracodawca podejmuje samodzielnie, bez konieczności porozumienia się w tej sprawie z pracownikiem. Firma nie ma jednak obowiązku udzielania urlopu w tym czasie.

- Pracodawca może też jednostronnie wyznaczyć pracownikowi termin wykorzystania urlopu zaległego, jeżeli pracownik nie skorzystał z niego do końca I kwartału następnego roku kalendarzowego - mówi Sławomir Paruch, wspólnik w Kancelarii Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak.

Do tego czasu (w I kwartale następnego roku) pracodawca może jedynie zobowiązać pracowników do wskazania terminów korzystania z zaległych urlopów w wyznaczonym przepisami okresie, czyli do 31 marca. Może też nakładać kary porządkowe na podwładnych, którzy nie wyznaczą terminów. Takie działanie może bowiem uznać za nieprzestrzeganie ustalonej organizacji i porządku pracy.

Może przesunąć

Pracodawca może też przesunąć termin urlopu pracownika ze względu na szczególne potrzeby firmy, jeżeli nieobecność pracownika spowodowałaby poważne zakłócenia toku pracy.

Jednak w takiej sytuacji pracodawca musi uzgodnić termin rozpoczęcia przesuniętego urlopu z pracownikiem.

Również sam pracownik może złożyć do pracodawcy wniosek o przesunięcie terminu urlopu, pod warunkiem, że umotywuje to ważnymi przyczynami (np. koniecznością opieki nad dzieckiem, niemożnością wykorzystania urlopu z rodziną).(gazetaprawna.pl)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski