Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewoźnik chce latać, ale trzeba mu sypnąć kasą. Czy jest szansa na połączenie z Bydgoszczy do Krakowa?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Do Krakowa z bydgoskiego lotniska najwcześniej polecimy w ostatnim kwartale tego roku...
Do Krakowa z bydgoskiego lotniska najwcześniej polecimy w ostatnim kwartale tego roku... Dariusz Bloch
W tegoroczne wakacje nie polecimy z Bydgoszczy do Krakowa – mimo że takie połączenie chciał uruchomić Eurolot. Miasto nie da rady przeprowadzić procedury przetargowej na tzw. opłatę marketingową dla przewoźnika.

To już norma i tajemnica poliszynela - małe porty lotnicze w Polsce muszą płacić przewoźnikom za to, że z nich startują. To tzw. opłata marketingowa - pieniądze za to, że właściciel linii reklamuje miasto na pokładzie samolotu albo na swojej stronie internetowej bardziej niż wynika to z systemu rezerwacyjnego biletów.
[break]
Niedawno z Portu Lotniczego Bydgoszcz uruchomiono regularne połączenia z Warszawą. Kanadyjskimi samolotami typu Bombardier obsługuje je Eurolot, spółka-córka LOT-u.

Niedawno Eurolot wystąpił do miasta z propozycją uruchomienia wakacyjnego, ale regularnego połączenia do drugiego dużego polskiego portu - Krakowa. W ślad za propozycją poszło jednak żądanie opłaty marketingowej, bo połączenie - trzy razy w tygodniu - samo na siebie nie zarobi. Chodziło o kwotę ok. 1,5 mln zł.

Do lotów Urząd Marszałkowski nie chce się dorzucić. Został więc bydgoski ratusz. - Zależy nam na tym, aby oferować jak najwięcej lotów z Bydgoszczy. Kraków od dawna jest w kręgu zainteresowań podróżnych, dlatego żałujemy, że rozmowy w tej sprawie nie zakończyły się pozytywnie - mówi Joanna Sowińska, rzecznik PLB.

- Niestety, propozycja Eurolotu wpłynęła do nas na tyle późno, że nie jesteśmy w stanie przeprowadzić postępowania przetargowego w zgodzie z prawem o zamówieniach publicznych - mówi „Expressowi” dr Grażyna Ciemniak, zastępca prezydenta miasta. - Oczywiście, jak najbardziej jesteśmy zainteresowani uruchomieniem połączenia Bydgoszcz-Kraków-Bydgoszcz.

Po co przetarg? Trzeba go ogłosić, a ma dotyczyć po prostu promocji Bydgoszczy na pokładach samolotów. Zamówienie z tzw. wolnej ręki odpada z powodu ograniczeń prawnych i kwoty, jaka wchodzi w grę.

- Jeżeli nasze analizy wykażą, że połączenie przyniesie miastu promocyjny pożytek, to lotami do Krakowa jesteśmy zainteresowani - i taką też odpowiedź otrzymał od nas Eurolot - mówi dr Grażyna Ciemniak. - Żeby jednak przestrzegać prawa, najwcześniejszy termin uruchomienia połączeń, jaki można brać pod uwagę, to czwarty kwartał tego roku i rok 2015.

Przypomnijmy, że po wielu perturbacjach Urzędowi Marszałkowskiemu udało się rozstrzygnąć przetarg na loty do Warszawy. Kosztują one marszałka 12 mln zł rocznie. Z kolei w październiku wygasa umowa z irlandzkim przewoźnikiem Ryanair na kilka połączeń międzynarodowych. Przetarg zostanie ogłoszony w wakacje, ale Irlandczycy są tak pewni lotów, że już sprzedają bilety na zimę.

Za utrzymanie tych połączeń trzeba płacić ok. 6 mln zł rocznie. Do tej kwoty dorzuca się Bydgoszcz, oddając ponad 169 tys. zł na „promocję na stronach internetowych przewoźnika” - odpowiednią korektę budżetu przegłosowano podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty