https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przemknął jak meteor...

Tadeusz Nadolski
Co tydzień w każdy piątek publikujemy archiwalne zdjęcia z Galerii Sportu Bydgoskiego z prośbą o identyfikację ich bohaterów.

Co tydzień w każdy piątek publikujemy archiwalne zdjęcia z Galerii Sportu Bydgoskiego z prośbą o identyfikację ich bohaterów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 138280" sub="Zygmunt Śmigiel na swoim motocyklu marki Rudge Ulster tuż przed startem do kolejnego wyścigu. W tle widoczne są trybuny stadionu Polonii. Fot. Archiwum">Ta akcja spotyka się z żywym odzewem naszych Czytelników, którzy przynoszą do redakcji sportowe fotografie wydobyte z domowych szuflad. Ostatnio zgłosił się do nas Grzegorz Śmigiel, syn legendarnego żużlowca Polonii z lat czterdziestych, Zygmunta (1911-1990). Pan Grzegorz porządkując niedawno rodzinne dokumenty znalazł kilka nieznanych mu wcześniej zdjęć ojca Dwa z nich publikujemy powyżej.

O Zygmuncie Śmiglu kilkakrotnie już pisaliśmy na łamach „Expressu”. Specjalny rozdział w swojej książce pt. „Żużel po bydgosku” poświęcił mu także nasz redakcyjny kolega, znany historyk speedwaya, Krzysztof Błażejewski.

Prekursor speedwaya

Śmigiel był jednym z prekursowrów ścigania się na torze tuż po wojnie - jeszcze w epoce przed wprowadzeniem motocykli specjalnie do tego przystosowanych. W latach czterdziestych jeżdżono na seryjnych maszynach w klasach uzależnionych od pojemności silnika.

Zygmunt Śmigiel był mistrzem fryzjerskim. Na początku lat pięćdziesiątych wybudował domek przy ul. Nakielskiej (wcześniej mieszkał na Czyżkówku) - tuż przed wiaduktem - i tam prowadził swój zakład.Motocykl Rudge Ulstera o pojemności 250 cm sześc. kupił na kilka dni przed wybuchem II wojny światowej. Tej dramatycznej momentami historii i temu pojazdowi trzeba poświęcić oddzielny akapit.

<!** reklama>Firma Rudge powstała w połowie XIX wieku w Anglii i specjalizowała się przez dziesięciolecia w produkcji rowerów. Motocykle z taśm produkcyjnych zaczęły schodzić dopiero w 1911 roku. Od samego początku stawiano na nowatorskie rozwiązania techniczne. To miał być sposób na sukces. Patrząc z perspektywy, był to dobry kierunek, który dał marce z Coventry niekwestionowane miejsce wśród najlepszych firm motocyklowych na świecie.

<!** Image 3 align=right alt="Image 138280" sub="Zdjęcie wykonane 5 października 1947 r. podczas finału IMP w Bydgoszczy, przedstawia grupę zawodników. Zygmunt Śmigiel stoi jako pierwszy z lewej. Kim są pozostali. Może Czytelnicy nam pomogą? Na telefony czekamy w poniedziałek w dziale sportowym pod numerem 52-321-17-75. Fot. Archiwum">W Polsce pojawienie się pod koniec lat 20. nowego rudge’a modelu Ulster wyposażonego w silnik 500 ccm z czterozaworową głowicą, rozwijającego standardowo prędkość blisko 150 km/godz., stało się wielką sensacją. Popularności czterozaworowym pięćsetkom przysparzały sukcesy sportowe odnoszone na cały świecie. Wydarzenia te spowodowały znaczny wzrost sprzedaży rudge’ów w Polsce. Najchętniej kupowano model Ulster i nieco tańszy Special (także czterozaworowa „500”). Równie dużym powodzeniem cieszyły się dwu- i czterozaworowe „250”. Ich ceny były bardzo przystępne.

- Ten motocykl ojciec nabył w sierpniu 1939 roku. Pierwszym jego właścicielem był mieszkaniec Koronowa, który w mieście prowadził warsztat sprzedaży i naprawy rowerów. Pierwsza jazda jego syna skończyła się tragicznie. Młody chlopak na drodze wylotowej do Pieczysk uderzył w drzewo i zginął na miejscu. Ojciec odkupił maszynę, ale ponieważ zaraz wybuchła wojna ukrył ją w stodole w gospodarstwie mojego dziadka w Więzownie. Dopiero w 1945 roku po wyzwoleniu zabrał się za naprawę. I potem przez kilka lat na niej jeździł, jak wiadomo z sukcesami - powiedział nam Grzegorz Śmigiel.

Dodajmy, że życie dopisało tragiczny epilog do tej historii. Kolejny właściciel, który nabył rudge ulstera od Zygmunta Śmigla, nie cieszył się nim zbyt długo, zginął bowiem w wypadku rozbijając maszynę...

Szczęśliwy rok 1947

<!** Image 4 align=right alt="Image 138280" sub="Motocykl marki Rudge z 1937 roku">Wracając zaś do sportowych osiągnięć zawodnika Polonii. Największy swój sukces Zygmunt Śmigiel odniósł w 1947 roku, w którym to po raz pierwszy zorganizowano oficjalne mistrzostwa Polski, do których wyników zaliczano punkty z indywiualnych turniejów rozgrywanych w różnych miastach. W prologu MP Śmigiel 28 maja udowodnił swoja wyższość nad asem Olimpii Grudziądz, Janem Najdrowskim, i to na jego torze. 22 czerwca wygrał „Złoty ryngraf dziennika Ziemia Pomorska”. Wcześniej, bo 10 czerwca okazał się najlepszy na własnym obiekcie w zawodach pn. „Złoty wieniec Partyzanta”. Kolejna eliminacja IMP miała miejsce 6 lipca w Gdańsku. Triumfuje Zygmunt Śmigiel, podobnie jak 23 sierpnia w Częstochowie. Wreszcie nadchodzi niedziela, 5 października. W Bydgoszczy odbywaja się finałowe zawody IMP. Nie mają jednak rangi finału. Są po prostu jedną z serii równorzędnych imprez. Małe tego. Przed tymi zawodami nie wiadomo nawet było jaka jest aktualna klasyfikacja po poszczególnych eliminacjach, w których zawodnicy otrzymywali w poszczególnych biegach 4-3-2-1 pkt. (o ostatecznej kolejności miała decydować suma „oczek”)

W tych zawodach Śmigiel ponownie okazał się najszybszy w swojej klasie, choć w wyścigu zwycięzców zanotował upadek.

Najlepszy w klasie 250 ccm

Dopiero po dłuższym czasie Polski Związek Motorowy oglosił wyniki mistrzostw kraju na żużlu za rok 1947. Z lakonicznego komunikatu nadesłanego do klubu dopiero w styczniu 1948 roku, jednoznacznie wynikało, że mistrzem w klasie 250 ccm został Zygmunt Śmigiel, wyprzedzając rozpoczynającego swoją niedługą karierę, przerwaną tragiczną śmiercią w wypadku motocyklowym w 1950 roku, leszczynianina Alfreda Smoczyka.

„Zygmunt Śmigiel nigdy już swoich osiagnięć nie powtórzył, szybko też zakończyl karierę. Specjalnie dla niego w 1948 roku stworzono sekcję żuzlową w bydgoskiej Brdzie. jej żywot jednak był efemeryczny, wyjątkowo krótki. Śmigiel byl meteorem, który przemknął przez polski i bydgoski żużel. Potem zajął się już tylko prowadzeniem zakładu fryzjerskiego. W pamięci zapisał się jednak jako drugi w dziejach Bydgoszczy (po Janie Witkowskim z 1935 roku - T.N.) mistrzem Polski i tego sukcesu nikt i nic mu nie wymaże” - napisał Krzysztof Błażejewski

Wybrane dla Ciebie

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Tanie podróże na południe Europy. PKP Intercity zaskakuje nowym połączeniem

Tanie podróże na południe Europy. PKP Intercity zaskakuje nowym połączeniem

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski