https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przejścia przez jezdnie, zwłaszcza na rondach i dużych skrzyżowaniach w Bydgoszczy, są mało przyjazne

Krzysztof Błażejewski
Przejście przez Focha odbywa się etapami i zajmuje dużo czasu
Przejście przez Focha odbywa się etapami i zajmuje dużo czasu Dariusz Bloch
Piesi w mieście nie mają łatwego życia. Czasem, by przejść przez ruchliwą ulicę, muszą czekać niemiłosiernie długo na zielone światło.

Po Bydgoszczy nie jeździ się przyjemnie. Utrudnienia w ruchu, związane z prowadzonymi inwestycjami, źle zsynchronizowane światła to bolączka zmotoryzowanych. Piesi również tracą dużo czasu na niektórych przejściach. Pokonanie rond Toruńskiego, Grunwaldzkiego, Fordońskiego czy placu Poznańskiego zajmuje wiele minut. Na przejściach w tych miejscach źle działają sygnalizatory. Chodzi o długie okresy „puste”, podczas których i dla pieszych, i dla kierowców świeci się czerwone. Synchronizacja też pozostawia wiele do życzenia.
[break]
Symbolem tej dziwacznej polityki są przejścia osiedlowe, np. na Błoniu, gdzie sygnalizatorów jest tak dużo, że przejście przez kilkumetrowej szerokości uliczkę odbywa się na trzy-cztery raty.

Reporter rusza w trasę

Dla sprawdzenia, jak przyjazne są bydgoskie światła dla pieszych, wybraliśmy się w powszedni dzień w godzinach popołudniowych w okolicę ruchliwego skrzyżowania u zbiegu ulic Focha, Kordeckiego i Królowej Jadwigi. To dystans 120-130 metrów. Startujemy spod sklepu „Kosmo-Sanit” na Focha. Trafiamy na czerwone i liczymy sekundy. Mija ich 90, zanim zaświeca się zielone. Najpierw dla wschodniej jezdni, dopiero 5 sekund później dla zachodniej. Dlaczego?
Teraz najważniejsze zadanie
- pokonać ul. Focha. Podzieloną na trzy etapy i od tej strony ściśle obstawionej barierkami. Zbyt ściśle. Nim doczekuję się zielonego, mija 80 sekund. Na przejściu zbiera się tłumek. Z lewej wyjeżdża pojazd skręcający z Kordeckiego w prawo - musiał mieć zieloną strzałkę kilka sekund wcześniej, nim zaświeciło się dla pieszych. Kierowca dostrzega ruszających pieszych dopiero, kiedy jest już właściwie na pasach. Ostro hamuje. Część wystraszonych przechodniów zatrzymuje się, cofa, ponownie rusza. Potok ludzki z obu stron zlewa się na środku, ludzie zwalniają, żeby się wyminąć rozchodzą się szeroko. W tym czasie sygnalizator informuje o tym, że zaraz zielone zmieni kolor. Ludzie biegiem opuszczają jezdnię. Czyżby te pasy były przeznaczone wyłącznie dla ludzi młodych?
Na środku skrzyżowania torowisko. Tam też czerwone. Nadjeżdża tramwaj. Wiele osób ryzykuje i przebiega przez tory, chcąc zdążyć na przystanek.

Zdezorientowani na zebrze

Po 4 minutach i 20 sekundach staję na krawędzi północnej jezdni ul. Focha. Czekam wśród zgromadzonych. Wreszcie rozlega się pikanie. Część pieszych rusza do przodu, po chwili się cofa. Czerwone jak było, tak jest, a pika zielone dla przejścia przez torowisko. Na drugiej stronie ulicy jestem dopiero po 5 minutach i 40 sek. Przejście przez Królowej Jadwigi zajmuje mi jeszcze ponad minutę. W sumie prawie 7 minut na jedno skrzyżowanie...
Sprawdzam jeszcze, jaki jest czas oczekiwania samochodów na zmianę świateł. Dla aut wjeżdżających od Królowej Jadwigi wyszło mi 90 sekund, Focha - 100. Najdłużej czekać muszą kierowcy wjeżdżający z Kordeckiego - 120 sek. Ale i tak to 2-3 razy krócej niż to, ile czekać, by pokonać skrzyżowanie, muszą piesi.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magda
Nie ma to jak narzekać na inwestycje w mieście... jest to okres przejściowy, a autorowi artykułu proponuje przejechać się po innych miastach!
T
To ja - Dokładnie :)
Anka - pięknie napisane !!!
A
Anka
ogólnie miasto mało przyjemne dla pieszych a te części miasta, które były przyjemne włodarze niszczą :) w ostatnim czasie coś się zaczyna na lepsze zmieniać (powstaje nowa nitka tramwajowa, więcej ścieżek dla rowerów) ale jeszcze do niedawna to miasto stawiało na samochody (dlaczego nie wiem, chyba nie mają na co wydawać pieniędzy tylko na remonty drogich ulic rozjeżdżanych przez auta i super ynteligentną sygnalizację, która zatruwa nam życie) włodarze gdzie mostki, przeprawy dla pieszych i rowerzystów oraz dla tramwaju talkie jak przy byłym budynku już dyrekcji PKP.... tego w mieście jest ZA MAŁO.....za mało małych przepraw przez Brdę dla ludzi, rowerów i komunikacji miejskiej....
~
To na czerwonym też nie hamuj, bo możesz zarobić w kufer :-D Pamiętaj, że jadący za tobą ma obowiązek zachować bezpieczną odległość
w
wybe
Na większości skrzyżowań przepuszczając pieszych przy skręcie w prawo można zarobić w kufer, bo nie ma miejsca żeby zjechać z pasa "na wprost". To się nazywa inżynieria drogowa.
M
Marek
Jak się buduje to wszyscy cierpią. Kierowcy też. Dobrze, że się buduje bo potem będzie lepiej. Sprawa z sygnalizacją jest taka, że albo się wydłuży dla pieszych i będą cierpieć kierowcy, albo na odwrót. Więc nie narzekajmy.
T
To ja
Tak jak napisane przez 'dibis' zgadzam się. Ale to w wielu miejscach, czerwone dla aut i dla pieszych i przez 1 minute+/- nic nie jedzie....następnie ruszają piesi, nie zdążą przejść, a tu już czerwone światełko...Samochodem szybciej, łatwiej a tu jeszcze zawsze dla aut zielone światło częściej i dłużej się pojawia... :(
d
dibis
Na rondzie Toruńskim światło czerwone na przejściu przez tory dla pieszych świeci się, mimo że nie ma nawet w pobliżu żadnego tramwaju. Rozumiem, że wydłużono cykl dla tramwaju po to, żeby przejechały dwa po sobie, ale można zamontować czujniki, żeby po przejeździe jednego, jak najszybciej dać zielone światło pieszym. Absurdem jest włączanie się czerwonego światła bez obecności tramwaju, szczególnie poza szczytem. Skutek jest taki, że dźwigając zakupy z Tesco, stoi się niepotrzebnie przed torami, a później nie zdąży się przejść na zielonym i przez tory, i przez jezdnię. Odcinek do przejścia przez minutę, przechodzi się przez 5 minut.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski