Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest po orzeczeniu Trybunału. Król: podobne orzeczenia były w innych krajach, Lenz: to prowokacja wobec UE

Roman Laudański
Roman Laudański
Tak wyglądał protest w Bydgoszczy.
Tak wyglądał protest w Bydgoszczy. Tomek Czachorowski
Dzisiaj w wielu miastach w Polsce, również w regionie, trwają protesty pod hasłem „My zostajeMY!” w obronie obecności Polski w UE. Przyczynkiem była ubiegłotygodniowa decyzja Trybunału Konstytucyjnego o wyższości prawa polskiego nad unijnym.

- Wszyscy pamiętamy protesty opozycji w obronie konstytucji, wtedy były hasła, logo na koszulkach oraz dekorowanie pomników, a – jeśli dobrze się zorientowałem, od orzeczenia Trybunału hasło: “konstytucja” przestało mieć znaczenie, bo nie takiego orzeczenia oczekiwano – mówi poseł Piotr Król z partii rządzącej.

- To pokazuje, że zarówno konstytucja jak i Trybunał mają drugorzędne znaczenie, a opozycji chodzi wyłącznie o udowodnienie swojego punktu widzenia. Przecież także w krajach tzw. starej Unii trybunały wydawały podobne orzeczenia, chociażby w Niemczech czy we Francji. Dla mnie to pretekst do wszczynania politycznej awantury. Najbardziej martwi mnie to w kontekście tego, co dzieje się na polsko – białoruskiej granicy. Wszczynanie awantur w momencie tak wielkiego kryzysu nie służy Polsce - dodaje poseł Król.

- Orzeczenie tzw. Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, wychwalanej przez Jarosława Kaczyńskiego za talenty kucharskie i niedzielne obiady jest aktem prowokacji wobec Unii Europejskiej mającym na celu jeszcze ostrzejsze zaognienie i tak już mocno napiętych relacji – komentuje poseł Tomasz Lenz (PO).

- W ciągu minionych sześciu lat Unia Europejska krytykowała polskie władze za brak niezawisłości sądów, ingerowanie w niezależność mediów, a ostatnie orzeczenie jest po prostu kontynuacją procesu, którym steruje Jarosław Kaczyński. Dodam, że podejmuje on decyzje za 38 milionów Polaków, a sam pozostaje mentalnie w okresie międzywojennym. Podczas konferencji prasowej w Białymstoku mylił Białoruś z Ukrainą, oceniając sytuację popełniał merytoryczne błędy. Z całym szacunkiem do prezesa PiS, ale jego wiek powoduje, że nie ma on świadomości czym żyją ludzie w Polsce. Być może nie ma on świadomości, że większość Polaków zdecydowanie opowiada się za członkostwem w Unii Europejskiej. Moim zdanie dążenia Jarosława Kaczyńskiego do wystąpienia z Unii wynikają z jego kompleksów i widzenia świata, którego już nie ma - mówi dalej Lenz.

Po orzeczeniu Trybunału szefowie dyplomacji Niemiec i Francji wydali wspólne oświadczenie o bezwarunkowym szacunku dla zasad i wartości Unii Europejskiej dla każdego unijnego państwa.

- Nim zapadł wyrok Trybunału w Polsce wcześniej zapadały takie orzeczenia chyba w dziewięciu innych krajach Unii, także w Niemczech i Francji – przypomina poseł Król. - Więc z czym mamy do czynienia? Wszystkie kraje Unii mają te same prawa. Zapisaliśmy się do Unii, do organizacji opartej na swobodnym przepływie kapitału, ludzi i towarów. W którym miejscu to łamiemy? Część krajów może sobie zinterpretować własne przepisy, konstytucję jak uważa, a część nie, bo zapisała się do Unii później? Orzeczenie Trybunału nie ma żadnego związku z opuszczeniem Unii Europejskiej. Nie oznacza to również, że Polska będzie ignorować wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, tylko jeśli jakiś wyrok TSUE będzie wykraczał poza traktatowe kompetencje podpisane przez Polskę, to wtedy one nie będą realizowane, co również dzieje się w Hiszpanii, Francji czy Niemczech.

W zupełnie odmienny sposób komentuje to poseł Tomasz Lenz: - Część krajów UE zwraca uwagę władzom w Polsce, że niektóre działania rządu – podkreślam, to moja opinia – przypominają to, co w ostatnich latach robił prezydent Łukaszenka na Białorusi, czyli ograniczał wolność mediów, podporządkował sądownictwo polityce. W tamtych krajach UE nie ma problemu z niezależnymi sądami, czy z wolnymi mediami. Politycy PiS chętnie wypowiadają się na temat systemów sądownictwa w innych krajach UE, tylko później były one dementowane przez autorytety prawne, które zwracały uwagę, że PiS chętnie manipuluje faktami pod potrzeby własnych opinii.

Zdaniem posła Lenza orzeczenie TK to jeden z małych kroczków, które PiS rozpoczęło dużo wcześniej, żeby sączyć opinii publicznej hasła, że nie potrzebujemy Unii Europejskiej.

Poseł Tomasz Lenz: - Proszę zwrócić uwagę na niedawną wypowiedź szefa Narodowego Banku Polskiego, prezes Adam Glapiński, były kolega partyjny Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że Polska nie potrzebuje pieniędzy unijnych, że świetnie sobie bez nich poradzimy. Przypomnę, że minister Ziobro również przekonywał, że Unia nie jest nam do niczego potrzebna. Każdy może zobaczyć i usłyszeć kłamstwa i manipulacje, których celem ma być próba obniżenia progu poparcia do bycia Polski w UE. A później padnie wezwanie: to może z niej wyjdźmy?! Powtórzę, orzeczenie TK to część projektu rozłożonego w czasie, by za jakiś czas PiS mogło powiedzieć, że z takiej Unii powinniśmy wyjść.

Donald Tusk wezwał Polaków do niedzielnych demonstracji w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej.

- Donald Tusk został przysłany do Polski z konkretną misją – uważa poseł Król. - Moim zdaniem jego misją jest obalenie rządu, który w wielu aspektach prowadzi twardą politykę, co nie wszystkim się podoba. Żyjemy w świecie, w którym toczy się silna gra interesów. Środowiska liberalne zachwycały się nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale od czasu, jak dzięki jego decyzjom, tej totalnej kapitulacji w Afganistanie i uzbrojeniu talibów nowoczesną bronią amerykańską na 30 lat do przodu jakoś ten zachwyt zniknął. Podobnie było po tym, jak Stany Zjednoczone pozwoliły Rosji na budowanie gazociągu Nord Stream 2, a my dziwnym zbiegiem okoliczności mamy duże podwyżki cen gazu. Musimy prowadzić konkretną politykę choćby w kontekście tego, co dzieje się na polsko – białoruskiej granicy.

- W ostatnim sondażu większość Polaków wskazała Donalda Tuska jako lidera opozycji – przypomina poseł Tomasz Lenz. - Ludzie starają się skupić wokół lidera, osoby z charyzmą, która zna poglądy Polaków nie popierających PiS. Oni potrzebują tego lidera, dlatego jego obowiązkiem jest wzięcie sprawy w swoje ręce i danie sygnału do zjednoczenia i obrony idei europejskich. Twarzą rywalizacji z Jarosławem Kaczyńskim jest Donald Tusk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protest po orzeczeniu Trybunału. Król: podobne orzeczenia były w innych krajach, Lenz: to prowokacja wobec UE - Gazeta Pomorska