Cały czas brak porozumienia między protestującymi medykami a rządem. W piątek miało odbyć się spotkanie premiera oraz protestujących, jednak do spotkania nie doszło.
Podczas piątkowej konferencji Krystyna Ptok, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, poinformowała o pilnym spotkaniu komitetu protestacyjno-strajkowego, na którym zostaną podjęte decyzje dotyczące kolejnych działań. Te zostaną przekazane mediom w poniedziałek.
W poniedziałek działania te mają zostać przedstawione podczas konferencji o 11.30.
- Czujemy się zlekceważeni. Myślę, że minister zdrowia poczuł się dotknięty tym, że przekazaliśmy pismo panu premierowi, ale nasze odczucie jest takie, że chyba premier nie otrzymuje pełnej informacji – mówiła w piątek Ptok.
Jeszcze w środę rzecznik rządu Piotr Muller przekazał, że premier nie weźmie udziału w zaproponowanym spotkaniu. Jednocześnie wskazywał, że to minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiada za dyskusję z protestującymi medykami i to on jest upoważniony do kontynuowania rozmów.
Spotkanie trójstronne
W piątek, w tym samym czasie, kiedy medycy czekali na spotkanie z premierem, odbyło się spotkanie Zespołu Trójstronnego, czyli ministra zdrowia, przedstawicieli pracodawców oraz związki zawodowe.
Po spotkaniu głos zabrała Maria Ochman. - Oczekiwaliśmy, że spotkamy się w pełnym gronie - zaczęła. Przekazała, że po zapoznaniu się z wszystkimi dokumentami, rozpocznie się praca nad nimi w ramach Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia. Podkreśliła, że żadne porozumienie nie zostało i nie zostanie podpisane, a wypracowywane jest wspólne stanowisko. Dodała, że jest zgoda całego zespołu na takie działanie.
- Wreszcie mamy okazję rozmawiać rzeczowo - zaznaczył minister Adam Niedzielski. Polityk podkreślił, że strona komitetu protestacyjnego z "Białego Miasteczka" kilkukrotnie otrzymywała zaproszenie do rozmów.
- Chcemy, aby pacjenci mogli odczuwać zwiększenie nakładów - mówił. - Chcemy skoncentrować się na zagadnieniu wynagrodzeń - stwierdził.
Dodał, że ma nadzieję, że równie konstruktywne będą rozmowy "na innych forach", nawiązując do rozmów z protestującymi medykami z "Białego Miasteczka".
Na spotkaniu nie pojawili się natomiast protestujący medycy. "Szanowne wielokrotnie informowaliśmy, że Zespół Trójstronny nie jest stroną w rozmowach, ponieważ nie reprezentują ponad 600tys. Pracowników ochrony zdrowia, którzy dołączyli do Komitetu. Prosimy nie wprowadzać opinii publicznej w błąd" - wskazywał na Twitterze Komitet Protestacyjno-Strajkowy.
Fiasko rozmów
Szóste, ostatnie rozmowy protestujących medyków wraz z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia odbyły się 7 października, jednak strony nie doszły do porozumienia.
- Przedstawiciele MZ pozorują negocjacje. Przedstawiono nam, z zaskoczenia, treść porozumienia, które było nie do przyjęcia, nie zostało z nami wcześniej uzgodniona. Zawarte w nim elementy mają się nijak do poprawy sytuacji w ochronie zdrowia. W “porozumieniu” nie są zawarte żadne terminy, brak jest konkretów, te punkty są nieprecyzyjne, wszystkie postanowienia mają charakter pozorny, bo wymagają potwierdzenia przez inne ciała, m.in. Komisję Trójstronną - powiedziała na konferencji 7 października rzeczniczka komitetu protestującego Anna Bazydło.
Jak dodała, wszystkie propozycje komitetu zostały odrzucone przez stronę rządową.
Komitet natomiast zaproponował swoją własną treść porozumienia:
Protest medyków
Protest pracowników szeroko pojętej służby zdrowia rozpoczął się 11 września, kiedy to w Warszawie odbyła manifestacja. Po niej, przed KPRM rozstawiono „białe miasteczko” wzorowane na tym z 2007 roku, kiedy to strajkowały pielęgniarki.
W miasteczku codziennie odbywają się warsztaty i panele edukacyjne. Poruszane są problematyczne obszary obecnego systemu z podziałem na dziedziny, między innymi dotyczące psychiatrii dziecięcej czy onkologii.
Lekarze, pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci oraz ratownicy medyczni i pracownicy administracyjni postulują między innymi o:
- wzrost minimalnych wynagrodzeń i zmianę w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia w ochronie zdrowia,
- wzrost wyceny świadczeń medycznych,
- zatrudnienie dodatkowych pracowników w sektorze obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego,
- uregulowanie ustawami warunków pracy medyków laboratoryjnych i ratowników
- wprowadzenie urlopu zdrowotnego po 15 latach pracy zawodowej.
Protestujący lekarze podkreślają, że nie chodzi wyłącznie o podwyższenie wynagrodzeń, a o szereg gruntownych zmian w służbie zdrowia, które są ważne przede wszystkim dla dobra pacjentów.
