Program MDM ma być dostępny dla rodzin wielodzietnych - zdecydował rząd

Rząd przyjął projekt znowelizowania ustawy o nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi. Dotychczasowe działanie programu MDM okazało się totalną klapą, dość powiedzieć, że z zaplanowanych 600 milionów złotych na dopłaty udało się wydać zaledwie jedną trzecią. Powód? kryteria, których nie mogli spełnić chętni do kupna mieszkania.
[break]

Wolni i bezdzietni

- Do tej pory z programu dopłat skorzystało ponad 16 tysięcy kredytobiorców. Jednak aż 52 procent z nich to single, a kolejne 24 procent bezdzietne pary/małżeństwa. Małżeństwa posiadające trójkę lub więcej dzieci stanowiły zupełnie niedostrzegalną grupę beneficjentów - zauważa Mariusz Kania, prezes sieci biur nieruchomości Metrohouse.

Co się zmieni? Rząd chce, by z programu w większym zakresie mogły korzystać rodziny wielodzietne. MDM ma się więc stać elementem polityki prorodzinnej państwa.

- Aż do 30 procent wartości wzrasta dofinansowanie do zakupu mieszkania przez rodziny posiadające trójkę lub więcej dzieci. Dodatkowym ukłonem w kierunku tej grupy są kolejne dwie zmiany. Rodziny z trójką dzieci nie będzie obowiązywał limit wieku kredytobiorcy (obecnie 35 lat), ani to, że nabywane mieszkanie będzie musiało być ich pierwszym. Takie rodziny będą mogły kupić mieszkanie do metrażu 85 m.kw., a dopłaty otrzymają do powierzchni 65 m.kw. Przy rodzinach z dwójką dzieci dofinansowanie zwiększono z 15 do 20 proc. przy zachowaniu metrażu dopłat (50 m.kw). Bez zmian natomiast pozostają dopłaty dla singli i rodzin z jednym dzieckiem - podkreśla Mariusz Kania.

Eksperci zauważają, że MDM może przechylić się w druga stronę. Za pieniądze podatników będzie podnoszony standard mieszkaniowy rodzin wielodzietnych, które w znacznej mierze mają już gdzie mieszkać. A zniesienie bariery wieku sprawia, że program - Mieszkanie dla Młodych - jest już dla młodych jedynie z nazwy.

Dla bydgoszczan jeszcze jedna zmiana w MDM wydaje się być kluczowa. Nasze miasto jest zdominowane - a to rzadkość w naszym kraju - przez inwestycje mieszkaniowe spółdzielni mieszkaniowych, które dotychczas były wykluczone z programu MDM.

Spółdzielnia też buduje

- Zakup mieszkania budowanego przez spółdzielnie będzie uprawniał do dopłat w ramach MDM. Dziwne, że dotychczas spółdzielnie były wyłączone z udziału w programie, wszak od lat działają na podobnych zasadach rynkowych jak deweloperzy. Nie ma więc powodów, by właśnie dla spółdzielni czynić wyjątek - podkreśla Mariusz Kania.

Nadal jednak wykluczone z MDM będą nieruchomości na rynku wtórnym, co w praktyce oznacza, że w małych miejscowościach, w których nie inwestują deweloperzy i spółdzielnie, udział w programie będzie niemożliwy. - Nawet jednak w największych miastach w Polsce nabywcy mieszkań spełniających limity cenowe MDM muszą zadowalać się inwestycjami na peryferiach - bez dostatecznej infrastruktury i ze słabą komunikacją. Rynek wtórny nadal jest wykluczony z obszaru funkcjonowania MDM, a popyt nabywców kierowany jest na inwestycje, które bez dodatkowego wsparcia miałyby nie lada problemy z utrzymaniem odpowiedniego tempa sprzedaży. Możemy się więc spodziewać, że i w tym roku duża część środków zabezpieczonych na dopłaty wróci do budżetu - uważa Mariusz Kania.