- Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju desperacja. W tej sprawie doszło do fałszowania dowodów, mataczenia. Jawność należy się nie tylko rodzinie, ale też wszystkim, którzy w sposób aktywny wspierali proces w trudnych miesiącach - skomentował pełnomocnik rodziny Tylmanów, mec. Mariusz Paplaczyk.
Podejrzany Adam Z. oskarża policjantów o próbę wyciągnięcia od niego zeznań siłą.
Zaprzecza temu Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Dysponujemy zaświadczeniem lekarskim, które świadczy, że na ciele Adama Z. nie było śladów pobicia - mówi.