Procentowo Bydgoszcz bije Warszawę

Program „Mieszkanie dla młodych” ma wesprzeć zakup pierwszego własnego mieszkania. Będzie obowiązywał od 2014 do 2018 roku.

W tym roku wygasł rządowy program „Rodzina na swoim”.

We wtorek rząd przyjął projekt nowej ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych, będzie to program „Mieszkanie dla młodych”.<!** reklama>

Różnice w programach

Nowy program różni się od „Rodziny na swoim”. - Kluczowy jest tu sposób dofinansowywania. W RnS-ie przez 8 lat skarb państwa dopłacał do raty kredytowej połowę odsetek. W MdM-ie dopłata będzie jednorazowa i ma być swego rodzaju uzupełnieniem wkładu własnego, dzięki czemu poprawi się zdolność kredytowa klienta i obniżą się raty przez cały okres kredytowania, a nie tylko przez pierwsze 8 lat - mówi Marcin Krasoń, analityk z Open Finance. Istotną różnicą jest odebranie kredytobiorcom możliwości uzyskania pomocy przy budowie lub zakupie domu, nowy program dotyczy tylko mieszkań, i to nowych.

Podstawowa dopłata wyniesie 10 proc. wartości mieszkania, ale liczone nie według ceny zakupu, a według średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych, obowiązującego dla danej gminy w dniu złożenia wniosku. Dofinansowanie może wynieść nawet 15 proc., jeśli w dniu składania wniosku o dofinansowanie nabywca mieszkania ma przynajmniej jedno (własne lub przysposobione) dziecko do 18. roku życia albo uczące się do 25. roku życia lub dziecko bez względu na wiek, na które pobierany jest zasiłek pielęgnacyjny. To nie koniec profitów. - W ciągu pięciu lat od otrzymania dofinansowania może ono wzrosnąć o kolejne 5 proc. wartości mieszkania jeśli w tym czasie w rodzinie pojawi się trzecie lub kolejne dziecko. Wcześniej nie było różnicowania dopłat ze względu na liczbę dzieci - dodaje Krasoń.

Więcej niż warszawiacy

- W okresie działania „Rodziny na swoim” Bydgoszcz była miastem, gdzie o znalezienie mieszkania, spełniającego warunki kredytu preferencyjnego było najłatwiej, spodziewam się więc, że w przypadku MdM będzie podobnie, gdyż podstawa kwalifikacji mieszkania do programu jest taka sama - twierdzi Marcin Krasoń. To sprawia, że np. w Bydgoszczy i Warszawie kwotowe dopłaty byłyby (według dzisiejszych danych) na podobnym poziomie, a przecież ceny nieruchomości w obu miastach dzieli ogromna przepaść. W efekcie, bydgoszczaninowi łatwiej będzie znaleźć mieszkanie kwalifikujące się do programu i procentowo więcej na programie zyska niż mieszkaniec Warszawy - dodaje.

Podano orientacyjne limity cen mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą. W Bydgoszczy to kwota 5628 zł za mkw. - To nie jest dziś cena wygórowana. Deweloperzy oferują już mieszkania w cenie od 3660 - 4800 zł za mkw. i wyżej. Obecnie rynek bydgoski jest przesycony nieruchomościami z rynku pierwotnego i wtórnego, a co za tym idzie, ceny spadają. Po zakończeniu „Rodziny na swoim” była chwila zawahania. Teraz wielu klientów kupuje nieruchomości, są i tacy, którzy czekają na nowy program kredytowy z dopłatami - mówi Aleksandra Trela, agent Biura Nieruchomości Krymar.