Donald Tusk jest premierem już dwa lata. Nadszedł czas na podsumowanie wyborczych obietnic, które składał w exposé.
<!** Image 2 align=right alt="Image 137360" sub="Po dwóch latach od zwycięskich wyborów Business Centre Club wypomina Donaldowi Tuskowi, że niedostatecznie wywiązuje się z zapowiedzi ułatwienia życia przedsiębiorcom / Fot. Mwmedia">Opozycja generalnie jest niezadowolona z dwuletnich działań rządu. Za porażki koalicji PO-PSL uznaje powolną budowę autostrad, sprawę podwyżek dla nauczycieli i służb mundurowych oraz sprzedaż stoczni. Negatywnie ocenia także sposoby walki z korupcją i działania w ochronie zdrowia.
- Jedyne, co się rządowi udało, to wyprowadzenie polskich wojsk z Iraku - mówił mediom Joachim Brudziński (PiS).
Jego partyjni koledzy wskazują też na słabe dokonania w zakresie polityki zagranicznej i chaos w obszarze finansowym państwa. Jako najgorszych ministrów wymieniają Ewę Kopacz (zdrowie), Aleksandra Grada (skarb) i Jacka Rostowskiego (finanse). Do krytyki rządu przyłączył się nawet PSL. Zdaniem Jarosława Kalinowskiego, porażką okazała się ustawa medialna i brak ustawy zasadniczo zmieniającej ochronę zdrowia. Jednak, zdaniem lidera ludowców, w pozostałych obszarach zrobiono, co było można.
<!** reklama>- Za rządów PO wydarzyły się dwa cuda. Cud w Sokółce oraz ten cud objawiony przez Sławomira Nowaka, który powiedział, że Donald Tusk jest dotknięty palcem bożym - ironizował Jerzy Wenderlich (SLD) w TVN 24.
PO przyznaje się do kilku porażek. Politycy tej partii wymieniają, m.in., ustawę medialną i pakiet ustaw zdrowotnych. Jednak winę zrzucają na prezydenta, który te ostatnie zawetował i w tym obszarze nie dało się przeprowadzić planowanych zmian.
- Prezydent podpisał 418 ustaw, a zawetował 18. Mam wrażenie, że politycy Platformy Obywatelskiej usiłują wszystkim mówić „nie robimy nic, bo prezydent nie pozwoli” - mówił prezydencki minister Paweł Wypych w magazynie „24 godziny”.
Generalnie Platforma zarzuty opozycji odpiera i jako sukcesy rządu wymienia, m.in., skuteczną walkę z kryzysem gospodarczym, wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej, efektywne wykorzystanie funduszy unijnych, czy budowę dróg ekspresowych oraz autostrad. Chwali się także uzawodowieniem armii, wyprowadzeniem wojsk z Iraku oraz rozdzieleniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. We wszystkich wypowiedziach polityków PO przewija się również program budowy boisk „Orlik”, który jest jednym ze sztandarowych projektów rządu. Według nich, dzięki działaniom rządu Polska ma obecnie mocną pozycję międzynarodową.
- Zmontowaliśmy kilka razy koalicje regionalne w ramach Unii i narzuciliśmy Unii kilka programów politycznych. Jesteśmy więc liderem regionalnym i liderem całej Unii - pisze w swoim blogu Janusz Palikot (PO). Według polityka Platformy, Polska jest także liderem gospodarczym w Europie.
Jednak jego opinii nie podzielają przedsiębiorcy. Business Centre Club publikuje sondaż, w którym zapytał swoich członków, m.in., o ogólną ocenę rządu Donalda Tuska. Spośród ok. 2 tys. ankietowanych negatywną ocenę wystawiło 41,3 proc., pozytywną 26,6 proc., a neutralną 32,1 proc. Źle także oceniono realizację zapowiedzi dotyczących usuwania barier przedsiębiorczości. Nikt z respondentów nie powiedział, że rząd zdecydowanie się z niej wywiązuje. „Raczej tak” odpowiedziało 12,8 proc. pytanych. „Raczej nie” 35,8 proc., a „zdecydowanie nie” aż 51,4 proc.
- Pomimo obietnic, rząd nie przystąpił do systemowej rozprawy z największą barierą rozwoju gospodarczego, jakim jest (...) monstrualnie rozbudowana biurokracja - piszą członkowie BCC w oświadczeniu oceniającym dwulecie rządu.
Żalą się w nim, że oczekiwania rozbudzone przez powołanie Sejmowej Komisji Przyjazne Państwo nie zostały spełnione, a były one bardzo duże. Według światowego rankingu biurokratycznych absurdów, Polska jest na jednym z ostatnich miejsc na liście. Pod tym względem jest u nas gorzej niż w Namibii i Rwandzie.
