Informację przedtem podała telewizja CNN. Dziennikarze ustalili, że nowe siły zostaną wysłane w ramach dwustronnych ustaleń. Rzecznik Pentagonu powiedział, że ok. 3 tys. żołnierzy trafi nie tylko do Polski, ale także do Rumunii. Wiadomości potwierdził na środowej konferencji rzecznik Pentagonu.
John F. Kirby powiedział, że do Polski trafi większość z 2 tys. żołnierzy elitarnej 82. dywizji powietrznodesantowej z Fort Bragg w Karolinie Północnej. Do Rumunii trafić ma ok. tysiąca kolejnych żołnierzy przeniesionych z Niemiec, a do Niemiec ma zostać wysłanych ok. 300 kolejnych żołnierzy z Fortu Bragg.
Prezydent Biden miał podjąć decyzję we wtorek po konsultacjach z ministrem obrony Lloydem Austinem oraz przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Markiem Milleyem. Austin prowadził konsultacje z ministrami obrony Polski, Rumunii oraz Niemiec.
John F. Kirby powiedział na konferencji, że to zasilenie Europy w nowych żołnierzy USA nie będzie stałe. Dodał także, że wkrótce - w zależności od potrzeb - może dojść do przemieszczeń kolejnych sił wojskowych w Europie - na ćwiczenia i do państw bałtyckich. Pytany jak długo żołnierze zostaną, odpowiedział, że sytuacja będzie monitorowana na bieżąco.
- Nie wiem co planuje pan Putin, doświadczanie ostatnich lat pokazało, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć w jaką stronę rozwinie się konflikt - powiedział rzecznik Pentagonu, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, jak długo zwiększone siły pozostaną w Europie. Dodał, że USA wysyłają żołnierzy w ramach zobowiązań członkowskich w NATO. "Nie możemy tolerować zagrożenia naszych sojuszników z NATO" - dodał.
"Na polecenie prezydenta i zgodnie z zaleceniem sekretarza Austina, Departament Obrony przekierowuje niektóre jednostki z Europy dalej na wschód oraz wyśle do Europy dodatkowe jednostki z USA i utrzyma podwyższony stanu gotowości sił reagowania do wypełnienia zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO. Te siły nie będą walczyć na Ukrainie" - zapewnił Pentagon w komunikacie prasowym.
Pentagon zapewnił, że 8,5 tys. żołnierzy pozostaje od 24 stycznia w USA w stanie podwyższonej gotowości alarmowej. Żołnierze są gotowi, by w razie potrzeby na rozkaz Prezydenta i Sekretarza Obrony przemieścić się, by wesprzeć siły NATO.
"Zgodnie z zapowiedziami 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy USA zostanie przeniesionych do Polski. To mocny sygnał solidarności w odpowiedzi na sytuację na Ukrainie. W ubiegłym tygodniu rozmawiałem na ten temat z Sekretarzem Obrony USA L. Austinem. Sprzeciwiamy się jakiejkolwiek agresji wobec naszego sąsiada" - napisał po rozpoczęciu konferencji rzecznika Pentagonu minister obrony Mariusz Błaszczak.
"USA, zgodnie z zapowiedziami, w odpowiedzi na nasilające się napięcia na Ukrainie przeniesie do Polski 1,7 tys. swoich żołnierzy. Polska od samego początku głośno sprzeciwia się wszelkim przejawom agresji i terroru ze strony Rosji i podnosi tę sprawę na arenie międzynarodowej. Gest solidarności ze strony Stanów Zjednoczonych jest kolejnym ważnym symbolem zjednoczenia i współpracy krajów demokratycznych oraz ostrzeżeniem dla W. Putina przed dalszymi działaniami militarnymi" - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
