Sejm w lutym przyjął ustawę z dnia 21 stycznia 2021 r. o służbie zagranicznej. Dzisiaj natomiast prezydent Andrzej Duda złożył pod nią podpis, o czym poinformowała jego kancelaria.
Ustawa zaproponowana przez obecnego szefa MSZ Zbigniewa Raua wprowadza wiele zmian. Przede wszystkim zostaje utworzone nowe, odrębne od Dyrektora Generalnego MSZ stanowisko – Szefa Służby Zagranicznej.
Zadaniem Szefa Służby Zagranicznej będzie kierowanie całościowo służbą zagraniczną, czy organizować szkolenia.
Ponadto zmieniona zostaje sama struktura stopni dyplomatycznych. Ustawa likwiduje stopień ambasadora i to minister-pełnomocny będzie najwyższym stopniem. Sam stopień ambasadora tytularnego będzie nadawany przez szefa MSZ tylko na czas pełnienia funkcji ambasadora na placówce zagranicznej.
Ustawa tworzy Konwent Służby Zagranicznej złożony z ministra spraw zagranicznych, szefa Służby Zagranicznej, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który będzie opiniował kandydatów starających się o funkcje ambasadorskie.
Dyplomata może by być oddelegowany do Kancelarii Prezydenta, a także sam prezydent będzie mógł powoływać ambasadorów-specjalnych.
Ustawa zmienia także zasady rekrutacji do służby zagranicznej oraz zadecydowała o udostępnieniu IPN-owi archiwów MSZ do końca 1990 roku.
Wprowadzone zostaje także stanowisko „pracownika zagranicznego,” który będzie mógł znaleźć się w placówce bez egzaminu dyplomatyczno-konsularnego, do którego będzie mógł podjeść po 3-letnim stażu pracy.
Ustawa wchodzi w życie po upływie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia, czyli od dnia wpisania do Dziennika Ustaw.
„Demolka polskiej dyplomacji”
Bogdan Klich, Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Senatu RP skomentował podpisanie ustawy pisząc, że „prezydent Duda autoryzował demolkę polskiej dyplomacji.”
Natomiast poseł Koalicji Obywatelskiej napisał, że jest to „kolejne działanie przeciwko Polsce.”
„Pisowskie miernoty ruszają w świat” – skomentował podpisanie ustawy Radosław Sikorski.
