Zawisza przegrał w Wejherowie z III-ligowym Gryfem po rzutach karnych i odpadł z Pucharu Polski. Tymczasem prezydenci Grudziądza i Bydgoszczy założyli się o wynik sobotnich derbów.
<!** Image 2 align=none alt="Image 176885" sub="Rafał Bruski przymierza koszulkę Zawiszy, którą przekaże w sobotę Fot. Tymon Markowski">Robert Malinowski i Rafał Bruski to zapaleni kibice sportowi, także piłki nożnej. Starają się nie opuszczać żadnego meczu swojej drużyny, gdy ta gra u siebie.
W najbliższą sobotę o 17.00 zasiądą na trybunach Stadionu Centralnego w Grudziądzu, żeby wspólnie obejrzeć mecz 4. kolejki. Będzie to pierwsze starcie Olimpii i Zawiszy w I lidze.
Kazdy z nich bedzie dopingować swój zespół, ale ponieważ mało im emocji sportowych, to założyli się o wynik tej konfrontacji.
- Jeżeli wygra Grudziądz, we wtorek przyjdę do pracy w koszulce Olimpii w barwach biało-zielonych - zapewnia Bruski. - Będę w niej pracować przez cały dzień. Pojadę w niej na każde, nawet najbardziej oficjalne spotkanie. Zakład, to zakład - dodaje z uśmiechem.
<!** reklama>- Koszulka Zawiszy już leży w moim gabinecie - tłumaczy Malinowski. - Mam nadzieję, że się nie przyda. Całym sercem jestem z Olimpią, ale jeżeli będzie trzeba, wtorek spędzę w kolorach niebiesko-czarnych.
A co, gdy mecz zakończy się remisem? - pytamy Piotra Kurka, rzecznika prezydenta Bydgoszczy.
- No trudno, wtedy nie będzie przebierania i koszulki zostaną na swoich miejscach.
Może do czasu rewanżu w Bydgoszczy?
Dramat w kilku odsłonach
Tymczasem wczoraj w Wejherowie Zawisza rozegrał zaległy mecz rundy wstępnej Pucharu Polski.
Zaczęło się nieciekawie. Już w 1 min Gryf objął prowadzenie po dobitce z rzutu wolnego. Także brak koncentracji w 48 min kosztował Zawiszę stratę drugiego gola (Mateusz Toporkiewicz był na testach w Zawiszy).
Jednak rezerwowy skład „Zetki” za każdym razem doprowadzał do wyrównania. A w 112 min objęli nawet prowadzenie (Rafał Piętka).
Niestety, ambitni gospodarze wyrównali w ostatniej minucie dogrywki i o awansie musiały zadecydować rzuty karne, które lepiej wykonywali piłkarze Gryfa - 4:3 (w bydgoskim zespole spudłowali Maziarz i Majkowski.
Zatem to III-ligowcy, którzy w poprzedniej rundzie pokonali 1:0 Olimpię Grudziądz (najbliższego ligowego rywala Zawiszy) zagrają teraz w I rundzie Pucharu Polski z Sandecją Nowy Sącz.
Gryf - Zawisza 4:3 w karnych
Bramki: 1:0 Łukasz Krzemiński (1), 1:1 Kamil Majkowski (17), 2:1 Mateusz Toporkiewicz (48), 2:2 Wojciech Okińczyc (62-głową), 2:3 Rafał Piętka (112), 3:3 Mateusz Toporkiewicz (120).
Rzuty karne: Piętka 0:1, Pomorski 1:1, strzał Maziarza broni Ferra, Kotwica 2:1, Błąd 2:2, strzał Kołca broni Zapała, Klofik 2:3, Kostuch 3:3, Majkowski nie trafia, Politowski 4:3.
Zawisza: Zapała - Cuper, Jankowski, Maziarz, Kanik - Majkowski, Masłowski (Klofik), Jackiewicz, Piętka, Wójcicki - Okińczyc (Błąd).
Kot trenuje w Janikowie
Maciej Kot, który dobrze zaprezentował się pod koniec rundy wiosennej w II lidze, w zespole prowadzonym przez Adama Topolskiego, przez jakiś czas leczył kontuzję. Teraz trenuje w III-ligowej Unii Janikowo, do której prawdopodobnie zostanie wypożyczony.