Według opublikowanego pod koniec października artykułu w Onecie, Skrzypczyński miał stosować przemoc fizyczną i psychiczną wobec członków swojej rodziny oraz zawodniczek, które w przeszłości trenował. Kolejne oskarżenia wobec Skrzypczyńskiego pojawiły się w ostatnich dniach. Katarzyna Kotula, była zawodniczka klubu Energetyk Gryfino, a obecnie posłanka Lewicy, powiedziała, że jako 14-latka była napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego co najmniej kilkanaście razy. Jej zdaniem ofiar było więcej.
- Na posiedzeniu Zarządu Polskiego Związku Tenisowego, które odbyło się w dniu 24 listopada 2022 r., Pan Mirosław Skrzypczyński złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu Polskiego Związku Tenisowego ze skutkiem natychmiastowym. Rezygnacja Mirosława Skrzypczyńskiego została przyjęta jednogłośnie - przekazała federacja w komunikacie.
Jak dodano, zgodnie ze statutem PZT oraz powstałym z uwagi na rezygnację wakatem na stanowisku prezesa, zarząd podczas tego samego posiedzenia w głosowaniu tajnym podjął uchwałę o wyborze nowego prezesa, którym został dotychczasowy wiceprezes Dariusz Łukaszewski.
Sprawa ze Skrzypczyńskim zostanie zbadana
Zarząd PZT zdecydował o powołaniu zewnętrznej, niezależnej od związku trzyosobowej komisji, której zadaniem będzie zbadanie wszelkich okoliczności dotyczących spraw związanych ze Skrzypczyńskim, jakie były przedmiotem artykułów i doniesień medialnych. Komisję tworzyć będą kobiety, które na co dzień nie działają ani w strukturach PZT, ani związków wojewódzkich.
Zapowiedziano, że skład komisji oraz plan jej prac zostanie zaprezentowany nie później niż do dnia 30 listopada.
- W oparciu o udzielone przez PZT upoważnienie, komisja będzie uprawniona do żądania złożenia wyjaśnień, przesłuchiwania świadków oraz osób pokrzywdzonych, analizy dokumentów i wszelkich innych materiałów niezbędnych do prawidłowego wyjaśnienia sprawy - poinformowano.
Efektem prac komisji ma być raport, który zostanie przekazany zarządowi, Komisji Rewizyjnej oraz Komisji Dyscypliny PZT.
Skrzypczyński, który funkcję prezesa PZT pełnił od 20 maja 2017 roku, wszelkim doniesieniom zaprzeczył i zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec autorów artykułów.(PAP)
