https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Premier wyjęty jak z kapelusza

rob, PAP
Premier i prezydent z jednego ugrupowania - to może trudne do zaakceptowania przez wyborców. Jarosław nie chce zamykać drogi do Belwederu Lechowi.

Premier i prezydent z jednego ugrupowania - to może trudne do zaakceptowania przez wyborców. Jarosław nie chce zamykać drogi do Belwederu Lechowi.

- Misję tworzenia rządu powierzam Kazimierzowi Marcinkiewiczowi - powidział lider PiS wczoraj o 20.00 przed kamerami TV. - Zastanawiałem się, która droga jest najkrótsza do szybkiego powołania nowego rządu i w ramach tych konsultacji rozmawiałem także z niektórymi osobami z PO. To kandydat, który w tym momencie zapewnia najszybsze powołanie rządu - powiedział J. Kaczyński. Kaczyński podkreślił, że o wyborze Marcinkiewicza „zdecydowały ostatecznie rozmowy z PO” i nie jest on kandydatem na „kilka tygodni”. Zdaniem prezesa PiS, Marcinkiewicz jest jednocześnie kandydatem całkowicie kompetentnym i przygotowanym. Marcinkiewicz zapowiedział we wtorek, że Jan Rokita (PO) powinien współtworzyć rząd PiS i PO.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że Marcinkiewicz jest „doskonale przygotowany do rozwiązywania problemów gospodarczych, jest politykiem mającym dobrą opinię w sferze biznesu” i „był koordynatorem akcji przygotowania” programu PiS.

Wyliczał też kolejne zalety Marcinkiewicza: doświadczenie administracyjne i to, że „jest od początku członkiem ścisłego kierownictwa naszej partii” oraz osobą, do której członkowie partii - w tym on sam - mają 100 proc. zaufania. Marcinkiewicz powiedział, że najpierw trzeba zająć się stworzeniem programu nowego rządu, potem obsadzić stanowiska ministerialne. - Po wyborze programu, wybierzemy najlepszych z najlepszych, zarówno z PO jak i z PiS, do realizacji tego programu - podkreślił Marcinkiewicz. Jego zdaniem, lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita „powinien współtworzyć rząd PiS i PO”.

Platforma zdziwiona

Lider PO Donald Tusk powiedział we wtorek, że informacja przekazana przez PiS, iż kandydatem na premiera tej partii jest Kazimierz Marcinkiewicz PO przyjęła ze „zdziwieniem”. - Jest ona zaskakująca - ocenił Tusk. Wszyscy najlepsi ludzie PO będą uczestniczyli w tworzeniu tego rządu. - Ja biorę też pełną odpowiedzialność za przygotowanie tych ludzi i jakość rządzenia tych ludzi - zadeklarował Tusk. Wyraził nadzieję, że „do formowania rządu dojdzie szybko i przy otwartej kurtynie”.

Dodał, że informacja o decyzji PiS w sprawie kandydatury Kazimierza Marcinkiewicza na premiera dotarła do PO na trzy minuty przed konferencją.

Platforma nie rozumie, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński nie podjął się misji tworzenia nowego rządu. - Przyjęliśmy też zasadę, że to właśnie wygrana partia podejmuje decyzję o tym, kto tworzy nowy rząd. Nie rozumiemy powodów, dlaczego Jarosław Kaczyński nie podjął się misji tworzenia rządu - powiedział. Szef zwycięskiej partii powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za tworzenie nowej Rady Ministrów. Jak podkreślił Tusk, PO chciałaby uniknąć sytuacji przypominającej tę z 1997 roku, w której Polacy domyślali się, że rządzi Marian Krzaklewski, a premierem był Jerzy Buzek. To byłby bardzo poważny błąd, gdyby nowy rząd zaczął pracę w sytuacji, w której prawdziwe decyzje zapadają na tzw. tylnym siedzeniu. Mam nadzieję, że nie takie intencje towarzyszą tej zaskakującej propozycji - powiedział Tusk.Szef PO zapowiedział jednak, że zrobi wszystko, „aby praca nad tworzeniem rządu przebiegała szybko i bezkonfliktowo”.

Opinie o kandydaturze

Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper uważa, że kandydatura Marcinkiewicza na stanowisko premiera „to dziwna gra braci Kaczyńskich ukierunkowana na zwycięstwo w wyborach prezydenckich Lecha Kaczyńskiego”. Jego zdaniem, zachowanie Kaczyńskiego jest „całkowicie niepoważne”. J. Kaczyński ustalał program partii i ludzie głosując na PiS spodziewali się, że po zwycięstwie tego ugrupowania w wyborach, to właśnie on będzie premierem. - Kaczyński jako szef partii powinien stanąć na czele rządu i wziąć odpowiedzialność na siebie - podkreślił Lepper.

Publicysta „Rzeczpospolitej” i „Tygodnika Powszechnego” Janusz A. Majcherek uważa, że kandydatura Kazimierza Marcinkiewicza na stanowisko premiera to „kandydatura zastępcza”. Według innego publicysty Rafała Ziemkiewicza, szefem rządu powinien zostać szef partii, która wygrała wybory.

To doświadczony polityk, sprawdzony w trudnych sytuacjach - mówi prezes PSL Waldemar Pawlak.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski