Prawica chce herbu z krzyżem

<!** Image 3 align=none alt="Image 225243" sub="Herb miasta z krzyżem można zobaczyć nad głównym wejściem do hali targowej, zbudowanej na bydgoskiej starówce w 1906 roku [Fot.: Dariusz Bloch]">

Pomysł radnego Stefana Pastuszewskiego, by do herbu Bydgoszczy dodać krzyż, wzbudził kontrowersje. Oponenci przypominają, że przedwojenna próba umieszczenia krzyża nad bramą zakończyła się niepowodzeniem.

Pomysł, by krzyż pojawił się nad bramą zawartą w bydgoskim herbie, nie jest nowy. Po raz pierwszy w XX wieku starania takie podjęto w latach 30., po raz drugi - dziesięć lat temu. Obecna inicjatywa - trzecia z kolei - najprawdopodobniej nie ma szans na poparcie w Radzie Miasta.<!** reklama>

Pierwszy był... Barciszewski

Pierwszy herb naszego miasta pochodzi z XIV wieku. Kolejne jego wersje aż do współczesności potrafią się bardzo różnić. Niezależnie od tego, z jakich czasów pochodzą: Rzeczypospolitej czy zaborów, zmianom podlegała również obecność krzyża. Był i znikał, czasem w kształcie łacińskim, czasem równoboczny. Na wersji herbu najbardziej rozpowszechnionej od XIX wieku do odzyskania niepodległości krzyż był. Świadczą o tym zachowane z tego czasu herby m.in. na hali targowej oraz łańcuchu nadburmistrza.

W 1933 roku prezydent Leon Barciszewski zaproponował nową wersję herbu.

- Zaproponował herb z krzyżem - mówi Jerzy Derenda, prezes zarządu Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. - Propozycja ta nie została zaakceptowana przez ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Niestety nie zachowały się dokumenty z uzasadnieniem tej decyzji. Możemy tylko domyślać się, że chodziło o uniknięcie zadrażnień na tle religijnym.

Podpisy w biurze

Podpisy pod petycją do władz Bydgoszczy w sprawie przywrócenia krzyża w herbie miasta zbierane są od tygodnia w biurze poselskim Bartosza Kownackiego. - Do złożenia obywatelskiego projektu uchwały potrzebujemy tysiąca podpisów. Będziemy też zbierać do skutku - słyszymy w biurze.

Stefan Pastuszewski, funkcjonujący jako pomysłodawca, wyjaśnia: - Mój pomysł to próba rozpoczęcia debaty publicznej nad przywróceniem herbowi historycznej postaci. Dlaczego teraz? - Już rok temu przygotowałem stosowne analizy dla posła Kownackiego. Dlaczego rozpoczęto zbieranie podpisów dopiero teraz, nie wiem. Mną kieruje tylko chęć przywrócenia historycznego herbu.

Bydgoscy samorządowcy zdania mają podzielone.

Treści polityczne

- Propozycja nie jest nowa - przypomina Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta. - Krzyż powinien łączyć, a nie dzielić, dlatego jestem przeciwnikiem tego pomysłu. Miasto jest dla wszystkich, wierzących i niewierzących, ludzi różnych religii. W tej próbie dopatruję się treści politycznych.

Podobnie uważa Zbigniew Sobociński, radny Platformy Obywatelskiej: - Boję się pomysłów, jakie jeszcze zgłoszone zostaną w tej kadencji przez niektórych radnych. Nie rozumiem, co dziś krzyż ma mieć do herbu. Jestem wierzący, ale pomysł jest absurdalny.

Maciej Grześkowiak z klubu radnych „Miasto dla Pokoleń” jest „za”: - Jeszcze w latach 80., działając w ówczesnym związku „Pokolenie”, w naszym logotypie opartym na herbie miasta zawarliśmy krzyż. Podzielam intencję tych, którzy chcą go dodać czy przywrócić.

Jacek Bukowski z SLD zwraca uwagę na skomplikowane procedury związane z ewentualną zmianą herbu: - Wymagałoby to zmiany statutu miasta. Projekt musiałby zostać zaakceptowany przez komisję heraldyczną - mówi radny. - Osobiście jestem przeciwny, a klub nie będzie na ten temat debatował, dopóki nie wpłynie projekt uchwały.

Prezydent Rafał Bruski zwróci się o materiały w sprawie herbu do miejskiego konserwatora zabytków.