Jak dziś w czasach kryzysu zdobyć, a zwłaszcza utrzymać miejsce pracy? Naukowcy wskazują, jak to osiągnąć i jakie są tego koszty.
<!** Image 2 align=right alt="Image 113566" sub="Według naukowców
z USA, te osoby spośród ubiegających się o pracę, które potencjalnemu pracodawcy silnie i w zdecycydowany sposób uścisną rękę, mają największe szanse na zatrudnienie. ">Krach w bankowości zatrząsł największymi koncernami świata, prowadząc do ograniczenia produkcji i handlu, a w konsekwencji do zmniejszenia liczby miejsc pracy. Ta sytuacja najmocniej uderza w największą grupę zatrudnionych - szeregowych pracowników i personel kierowniczy niższego szczebla.
Znaczący uscisk dłoni
Jakie czynniki wpływają na zdobycie zatrudnienia i odnoszenie sukcesów w miejscu pracy? Ustalenia naukowców są często zaskakujące. Amerykanie z uniwersytetu stanowego w Iowa opublikowali w połowie lutego br. wyniki badań nad wpływem uścisku dłoni na otrzymanie pracy. Wykazali, że te osoby spośród ubiegających się o pracę, które potencjalnemu pracodawcy silnie i w zdecydowany sposób uścisną rękę, mają największe szanse na zatrudnienie. Ludzie, którzy przy powitaniu demonstrują silny uścisk dłoni, są oceniani jako osoby przyjazne, towarzyskie i gotowe podjąć wyzwania. Natomiast ci, których uścisk dłoni jest słaby, uważani są za nieśmiałych i neurotycznych - jak oznajmił dr Timothy Dodd, kierujący tymi badaniami - takich, którzy mogą nie podołać większym obciążeniom.
Co istotne, w realiach amerykańskiego rynku pracy, mocny uścisk dłoni działa tak samo bez względu na to, czy o pracę stara się mężczyzna, czy kobieta.
<!** reklama>Gdy już pracę mamy, dla wielu z nas ważny jest awans i podwyżki uposażeń. Po pierwsze więc, trzeba zostać uznanym za dobrego pracownika. Jak wykazały badania zespołu brytyjskich psychologów, najlepszy pracownik to ten, który z zasady podejmuje trafne, a więc szybkie decyzje - obydwa te czynniki są ściśle związane. Jak dowodzą analizy ekspertów, im szybciej podejmuje się decyzje, tym rzadziej są one błędne.
Kieliszek w towarzystwie
Po drugie, zdaniem amerykańskich naukowców z uniwersytetu w San Jose, szansę na awans, a co za tym idzie i na wyższe zarobki, zwiększa... towarzyskie picie alkoholu ze współpracownikami. Badania wykazały, że osoby, które tak właśnie robią, zarabiają około 14 proc. więcej niż pijący samotnie lub abstynenci. Eksperci tłumaczą wpływ wspólnego picia na wspinanie się po zawodowej drabinie tym, że osoby pijające ze współpracownikami mają lub rozwijają określone cechy. Łatwiej się komunikują z innymi, mają bardziej rozwinięte nawyki społeczne i więcej znajomych. Dotyczy to wszystkich warstw społecznych. I przynosi pozytywne skutki tylko wówczas, gdy zachowuje się w nim umiar. Odkryty przez Amerykanów związek sukcesu z towarzyskim piciem nie dotyczy, oczywiście, alkoholików.
Pracoholizm
Naukowcy ustalili, jakie koszty ponosi pracownik w wyniku wytężonej pracy w trudnych psychologicznie warunkach. Za sukces można słono zapłacić. Badania dr. Randy’ego Hodsona, wykładowcy socjologii na Ohio State University, wykazują, że najlepiej opłacani pracownicy mają szczególną skłonność do pracoholizmu. Osiągają korzyści materialne, prowadzą bogatsze życie towarzyskie, a jednak cierpią.
Dowodzi tego analiza ponad stu prac sporządzonych przez innych naukowców, a poświęconych zachowaniom różnych pracowników - np. pakowaczy mięsa, taksówkarzy, jak też lekarzy czy prawników. Praca dla tych ludzi staje się tak atrakcyjna, że skutkuje pracoholizmem - konkuruje z domem i życiem rodzinnym, prowadząc do utraty więzi rodzinnych i rozwodów. Tendencja ta dotyczy nie tylko USA, podobne wyniki uzyskali Brytyjczycy analizujący sytuację na rynku pracy w krajach UE.
Stres
Są też daleko groźniejsze efekty ciężkiej pracy. Według badań ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ponad 400 mln ludzi na świecie cierpi dziś na zaburzenia psychiczne, których główną przyczyną jest stres w miejscu pracy. Na takie przyczyny załamań nerwowych i chorób psychicznych wskazują też analizy przeprowadzone przez Międzynarodową Organizację Pracy. Uczeni podkreślają, że wkrótce, po tym jak kryzys wstrząsnął światowym rynkiem pracy, przytoczone powyżej liczby, niestety, znacząco wzrosną.
Fakty
Depresja w pracy
Raport brytyjskiej organizacji pozarządowej Mind podaje, że pracownicy są świadomi tego, jakie skutki dla ich psychiki niesie ciężka praca. Sondaże przeprowadzono wśród ponad 50 tys. osób zatrudnionych w Wielkiej Brytanii. Aż 61 procent z nich uważa, że to właśnie stres w miejscu pracy jest przyczyną załamań nerwowych, stanów lękowych i depresji.