<!** Image 2 align=none alt="Image 217420" >
Pensje prezesów i dyrektorów spółek z udziałem skarbu państwa to pieniądze podatników, dlatego powinny być jawne - uważają związkowcy.
Związki zawodowe postulują ujawnienie zarobków prezesów spółek i menedżerów w przedsiębiorstwach z udziałem skarbu państwa. Niektóre związki idą dalej i żądają jawności we wszystkich firmach. - Uważam, że pracownicy powinni wiedzieć, ile zarabia się w ich firmach. Nie chodzi mi tu oczywiście o konkretne nazwiska, które byłyby wywieszone na jakiejś liście w gablocie, ale ogólnie - o zarobki na danych stanowiskach - mówi Andrzej Arndt, przewodniczący Forum Związków Zawodowych w regionie.
<!** reklama>
- Doskonale rozumiem szefa naszego związku (Piotr Duda odmówił podania, ile zarabia, podobnie szef OPZZ Jan Guz nie chciał zdradzić swoich zarobków -przyp. red.), który unikał odpowiedzi na pytanie, ile zarabia. Nasze zarobki są określone w statucie, zależą od stanowiska i liczby członków związku w regionie. Warto zaznaczyć, że nasze pensje pochodzą ze składek członkowskich. To zupełnie inna sytuacja - zauważa Sebastian Gawronek. Zupełnie inne zdanie ma Harald Matuszewski z OPZZ. - Jeśli żąda się jawności, trzeba też samemu pokazać, co się ma i ile się zarabia, to dla mnie oczywiste - mówi. Sprawę jawności zarobków związkowych bossów rozwiał „Fakt”. Gazeta podaje, że Jan Guz z OPZZ zarabia miesięcznie 8374 złotych a szef „Solidarności” Piotr Duda przebija tę stawkę i zarabia blisko 12 tysięcy złotych.