
Porwanie w Sejnach
Policjantów o porwaniu zawiadomił sam pokrzywdzony. To było kilka dni temu. Tuż przed północą dyżurny policji z Sejny odebrał telefon od 32-latka. Ten powiedział funkcjonariuszowi, że został wywieziony do lasu i przywiązany do drzewa. Jednak nie widział, gdzie się znajduje.
- Dzięki niezwłocznie podjętej interwencji i znajomości terenu, funkcjonariusze sejneńskiej jednostki ustalili miejsce, w którym przebywał pokrzywdzony - nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.

Porwanie w Sejnach
Gdy mundurowi jechali pomóc zgłaszającemu, zauważyli samochód, którego kierowca na ich widok próbował uciekać. Policjanci natychmiast zatrzymali pojazd. Podróżowało nim trzech mężczyzn. Jak ustalili mundurowi, mieli oni związek z pozbawieniem wolności.
- W samochodzie, policjanci znaleźli taśmę, którą podejrzani przywiązali 32-letniego mężczyznę do drzewa. Dwóch podejrzanych: 39 i 18-letni trafili do policyjnego aresztu. Trzeci z nich - 16-latek, został przewieziony do policyjnej izby dziecka - dodaje nadkom. Tomasz Krupa.

Porwanie w Sejnach
Porywacze usłyszeli już zarzuty dotyczące pozbawienia wolności 32-latka. Przyznali się. Dlaczego porwali kolegę? W trakcie przesłuchania nie udało się tego ustalić. Podejrzani nie potrafili odpowiedzieć na to pytanie.
Pozbawienie wolności zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. O losach najmłodszego z zatrzymanych zadecyduje sąd rodzinny.