Zasady tegorocznego EuroBeachVolley są klarowne. Do dalszej fazy turnieju awansują po trzy pary z każdej grupy. Zwycięzca grupy uzyskuje bezpośredni awans do 1/8 turnieju. Para z drugiej lokaty trafia do rundy 1/16, a trzecia z kolei do 1/24. Z kolei para, która zajmie ostatnie miejsce w grupie kończy swój udział w zawodach.
Bartosz Łosiak/Maciej Rudol - Robin Seidl/Mortiz Pristauz (22:24, 21:14, 9:15)
Wobec kontuzji Michała Bryla, do Bartosza Łosiaka dołączył Maciej Rudol. Mimo że będzie to dla tej pary pierwszy start są z pewnością tkwi w nich duży potencjał. Ich pierwszym rywalem są reprezentanci gospodarzy Robin Seidl i Moritz Pristauz. Pierwszego seta lepiej zaczęli Austriacy, którzy dość szybko wyszli na prowadzenie 10:7. Jednak z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Łosiak. Z kolei Rudol nieźle serwował 13:13. Od połowy tej partii gra toczyła się punkt za punkt. Co prawda, jako pierwsi w górze piłkę setową mieli Polacy, ale niewykrzystali swojej szansy 21:20. Sędzia odgwizdał błąd piłki rzuconej. Siedl/Pristauz to wykorzystali. Zachowali chłodną głowę w decydujących akcjach i nerwową grę na przewagi rozstrzygnęli na swoją stronę 24:22.
Reprezentanci Polski bardzo szybko wyciągnęli wnioski z porażki. W kolejnym secie szybko narzucili rywalom swój rytm gry 6:3. Świetnie zagrywał Łosiak 17:11. Biało-Czerwoni małym nakładem sił, a przede wszystkim bardzo pewnie wygrali tę partię 21:14.
W trzecim secie Polacy niestety musieli uznać wyższość reprezentantów gospodarzy. Decydującą partię przegrali 9:15, a cały mecz mecz 1:2
Piotr Kantor/Jakub Zdybek - Matthew Immers/Stevenem van de Velde 0:2 (19:21, 20:22)
Piotr Kantor i Jakub Zdybek, którzy nie tak dawno połączyli siły zaliczając dwa dobre występy w Beach Pro Tour Challenge w Espinho (4. miejsce) i Jurmali (5. miejsce) turniej otworzyli meczem z Holendrami Matthew Immersem i Stevenem van de Velde. Początek był lepszy w wykonaniu rywali 4:2 i 6:4. Polska para jednak nie złozyła broni i dość szybko zminimalizowała róźnicę do jednego oczka 10:11. Pewnie punktował Kantor. Biało-Czerwoni walczyli do końca. Mimo, że przegrywali 18:20 serią dobrych zagrywek popisał się Jakub Zdybek 19:20. Do tego Polacy dołożyli dobry blok. Jednak w ostatniej akcji pierwszego seta minimalnie lepsi okazali się Holendrzy 21:19.
Drugi set był kopią pierwszego. Początkowo obie pary grały dość równo, wystrzegając się prostych błędów 5:5. Przez moment Biało-Czerwonym udało się wyjść na prowadzenie 11:10. Jednak chwilę później dzięki dobrej zagrywce i udanym kontratakom siatkarze z Holandii odskoczyli na trzy oczka 16:13. Polska para walczyła do końca. Odrobiła straty w końcówce 18:19. Ostatnie akcje były zacięte i emocjonujące bowiem kantor/Zdybek doprowadzili do gry na przewagi 20:20. Jednak helenderski duet nie dał sobie wyrwać z rąk wygranej. Wygrał dwie decydujące akcje 22:20. Mecz zakończył atak Kantora w siatkę.
Turniej zakończy się w niedzielę.
Źródło: PZPS
