W sumie we wrześniu odbędzie się szesnaście takich zawodów, a cykl zwieńczy wielki finał na obiektach warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W zawodach biorą udział dzieci w wieku dziesięciu i jedenastu lat. We Włocławku na zawodach pojawiło się ponad pół tysiąca dzieci, które, oprócz rywalizacji sportowej, spotkały się nie tylko z Wojciechowskim, ale również z Katarzyną Kowalską, specjalistką w biegu na 3000 metrów z przeszkodami i Anną Jesień, byłą medalistką mistrzostw świata w biegu na 400 metrów przez płotki.
– Ja jestem żywym dowodem na to, że takie akcje są potrzebne, bo ja startowałam w lekkoatletycznych czwartkach. One mnie również ukierunkowały, a jako dziecko nie odnosiłam jeszcze sukcesów. Dziś jestem trzykrotną olimpijką, tak więc drogie dzieciaki walczcie o swoje marzenia i nigdy się nie poddawajcie. Na pewno wśród tych małych gwiazdeczek będzie taka przyszła gwiazdka, która wystartuje na igrzyskach olimpijskich. Jestem tego pewna – mówiła Kowalska.
– Każdy z nas zaczynał tak samo. Zaczynaliśmy od takich zawodów i to tylko świadczy o tym, że można dojść daleko. Wiadomo, że igrzyska olimpijskie to jest najważniejszy czas dla większości sportowców, a na pewno lekkoatletów, więc mam nadzieję, że na dzieci nazwa tego programu zadziała mobilizująco i motywująco. Widzę, że dla nich jest to dobra zabawa i to mimo tego, że pogoda nie pomaga – dodał Wojciechowski.
Rzeczywiście, młodzi sportowcy we Włocławku musieli radzić sobie w strugach padającego deszczu, ale nie popsuło im to dobrej zabawy. – Amatorzy patrzą za okno i sprawdzają, czy jest odpowiednia pogoda na trening, czy nie i to ona decyduje, czy wychodzą na ten trening. A ja kocham w sporcie to, że nie zastanawiam się nad tym, tylko idę trenować. Każda pogoda jest dobra na sukces i tego się trzymajmy – dodała Kowalska.
We Włocławku świetnie spisał się m.in. zwycięzca rywalizacji w rzucie piłeczką palantową Igor Przeradzki z klubu UKS Cyprianka.
– Konkurencja była dosyć mocna. Wprawdzie rekordu życiowego nie pobiłem, ale bardzo się cieszę z wyniku. Podobało mi się tutaj, tym bardziej, że to jest największa impreza, na której byłem. Mam siłę, więc chciałbym spróbować w przyszłości pchnięcia kulą albo rzutu oszczepem – mówił Przeradzki.
Projekt „Lekkoatletyczne Nadzieje Olimpijskie” realizowany jest przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Cykl imprez współfinansowany jest przez Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki, a projekt wspierają Fundacja Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz Fundacja Lotto.
