Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Mariana Rejewskiego zdewastowany. Kolejny raz w ciągu trzech miesięcy

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Tak wygląda pomnik 26 czerwca 2021 roku
Tak wygląda pomnik 26 czerwca 2021 roku Nadesłane
Ktoś napisał "CHWDP" na plecach słynnego kryptologa, pogromcy Enigmy. To kolejny przypadek, kiedy rzeźba staje się obiektem wandalizmu.

Zobacz wideo: Bydgoszcz. Centrum Edukacyjno-Społeczne na Okolu już gotowe

Sprawa została już zgłoszona Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

- Nie rozumiem ludzi, którzy upatrują dobrej zabawy w niszczeniu pomników i rzeźb w mieście - mówi Czytelniczka, która zgłosiła sprawę strażnikom miejskim. - Czy naprawdę nie ma sposobu, by ukrócić w naszym mieście taki wandalizm?

To Cię może też zainteresować

Nie dalej, jak trzy miesiące temu inny sprawca uszkodził sylwetkę zasłużonego kryptologa. Skradziono tabliczkę. A w ubiegłym roku sfilmowany przez kamerę miejskiego monitoringu mężczyzna odłamał z pomnika... wieczne pióro, którym postać siedząca na ławeczce "pisze" w swoim notesie. Sprawca, który został później zatrzymany, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego dopuścił się takiego czynu.

Ławeczka Rejewskiego została odsłonięta na skraju placyku u zbiegu ulic Gdańskiej i Śniadeckich w 2005 roku. Od tamtego czasu była uszkadzana blisko 10 razy.

Zapisał się na kartach historii II wojny światowej

By przybliżyć postać bodaj najsłynniejszego bydgoszczanina przypomnijmy, co w dniu rocznicy jego śmierci pisała Hanna Sowińska.

"13 lutego 1980 r. odszedł nagle Marian Rejewski, najwybitniejszy bydgoszczanin, który pod koniec 1932 r. jako pierwszy
dokonał udanego ataku kryptologicznego na niemiecką maszynę szyfrującą Enigma. Zmarł w swoim mieszkaniu w Warszawie. Miał 75 lat.

Nie wiemy, co by było, gdyby w 1973 r. nie ukazała się książka emerytowanego szefa francuskiego wywiadu gen. Gustave Bertranda, który jako pierwszy podał, że Enigmę złamali Polacy. I choć nie ujawnił nazwisk polskich kryptologów, to wkrótce świat się dowiedział, że to nasi matematycy pokonali niemiecką maszynę służącą do utajniania wojskowych depesz, zanim jeszcze Hitler doszedł do władzy.

Rejewski, który od 1969 r. mieszkał w Warszawie, sam się ujawnił. Zrobił to, kiedy stołeczne gazety zaczęły poszukiwać "ludzi od Enigmy". Ostatnie siedem lat życia przyniosły Rejewskiemu sporo satysfakcji i nieco honorów. Zasługiwał na dużo więcej, ale ówczesna władza ani nie umiała, ani nie chciała rzetelnie ocenić dokonań Rejewskiego i jego dwóch współpracowników.

Po rozwiązaniu zagadki Enigmy, na początku 1933 r. do Rejewskiego dołączyli jego dwaj równie znakomici koledzy - Jerzy Różycki i Henryk Zygalski (cała trójka to absolwenci Uniwersytetu Poznańskiego, uczestnicy kursów kryptologicznych organizowanych przez Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego).

W lipcu 1939 r., na kilka tygodni przed agresją III Rzeszy na Polskę, wywiad II RP podzielił się swoją największa tajemnicą z Anglikami i Francuzami. To wówczas nasi wiarołomni sojusznicy otrzymali prezent, którego wartości nie byli w stanie ocenić.

Dopiero wojna totalna, a szczególnie walka o brytyjskie konwoje na Atlantyku sprawiły, że angielscy spece od kryptologii z Blechley Park (mieściła się tam Rządowa Szkoła Kodów i Szyfrów) pięknie rozwinęli myśl Rejewskiego i jego kolegów. Tak zwane bomby Turinga były udoskonaloną wersją bomby kryptologicznej Rejewskiego."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pomnik Mariana Rejewskiego zdewastowany. Kolejny raz w ciągu trzech miesięcy - Gazeta Pomorska