Od przyszłego sezonu, podobnie jak w niemieckiej Bundeslidze, przy stanie 2:2 do stołu podejdą debliści, którzy rozstrzygną wynik spotkania (liderzy ekip zagrają w 4 pojedynku dnia i nie będą mogli wystąpić w grze podwójnej).
- To szansa dla Polaków, z których wielu do tej pory występowało na „trójce” i grało jeden mecz - mówi Zbigniew Leszczyński, prezes LOTTO Superligi oraz menedżer i sponsor LOTTO Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz. - Teraz w takiej sytuacji zagrają w singlu i deblu oraz będą decydować o końcowych wynikach. Debel jest w programie drużynówki na igrzyskach, warto go trenować, warto rozgrywać w naszej lidze. Niemcy mają go jako piąty pojedynek, a to silna liga, więc trzeba korzystać z ciekawych pomysłów.
Zmiany dotknęły także systemu rozgrywek. Dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego awansują od razu do półfinału, ekipy z miejsc 3-6 zmierzą się w ćwierćfinałach (jeden mecz w hali zespołu wyżej sklasyfikowanego w tabeli).
- Powiększenie play-off to szansa na medal dla zespołów spoza wyraźnie najmocniejszej obecnie czwórki [Jarosław, Grodzisk Mazowiecki, Gdańsk, Działdowo - dod. red.]. Liczę na niespodzianki, takie jak w ostatnich latach sprawił mój zespół czy też ekipa z Rzeszowa. Z pewnością rozgrywki będą dużo ciekawsze - kończy Zbigniew Leszczyński.
Nie zmieni się kwestia spadków: dwie najsłabsze drużyny sezonu zasadniczego zostaną zdegradowane do I ligi.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
