
Kochali góry, a one ich zabiły
Prawdziwej pasji potrafi oddać się wszystko. Polscy himalaiści oddali jej także swoje życia. Chociaż, jak mówił Artur Hajzer, "himalaiści po to idą w góry, żeby przeżyć", nie wszystkim się to udaje. Dziś przypominamy 11 wybitnych polskich wspinaczy, którzy nade wszystko kochali w góry i zostali w nich na zawsze. Pamiętacie ich?

Halina Krüger-Syrokomska (1938-1982)
Razem z Wandą Rutkiewicz były pierwszymi kobietami, które w 1968 roku weszły na wschodni filar Trollrygennu w Norwegii. W 1975 roku zdobyła Gaszerbrum II (z Anną Okopińską). Zmarła w 1982 roku w trakcie kobiecej wyprawy na K2. Przyczyną śmierci najprawdopodobniej był obrzęk mózgu spowodowany chorobą wysokościową.

Andrzej Czok (1948-1986)
Częsty partner Jerzego Kukuczki, z którym wspólnie wspięli się na Lhotse. Dla obu był to ich pierwszy ośmiotysięcznik. Czok i Kukuczka wyznaczyli też nową trasę na Mount Everest. Zginął, próbując zdobyć Kanczendzongę - na wysokości obozu IV dopadła go choroba wysokościowa. Wycofał się do obozu III, gdzie zmarł z powodu obrzęku płuc. Jego ciało pochowano w lodowej szczelinie na południowej ścianie góry.

Tadeusz Piotrowski (1940-1986)
Jeden z najwybitniejszych polskich himalaistów, którego osiągnięcia na stałe wpisały się do historii światowego alpinizmu. Wytyczył wiele nowych tras i jako pierwszy zdobył wiele szczytów. Za sprawą jego i Jerzego Kukuczki, trasa, którą zdobyli w 1986 roku K2 nosi nazwę Polish Line - do dziś nikomu nie udało się powtórzyć jej w całości.
Był jedną z ofiar tragedii na K2 w 1986 roku - zginął, schodząc ze szczytu. Spadł w przepaść.