https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Bydgoszcz - Wybrzeże Gdańsk 46:44 [WYPOWIEDZI]

Jarosław Pabijan
To druga wygrana bydgoskich żużlowców w tym sezonie Nice Polskiej Ligi Żużlowej (bilans 2-6).

Grzegorz Dzikowski (trener Wybrzeża): Gospodarze wykorzystali atut własnego toru. A jaka była nawierzchnia, każdy widział… Nie usprawiedliwiam tym porażki, ale na pewno tor nie był regulaminowy. Ja też mogę kupić brony i moi chłopcy nauczą się jeździć na dziurach, ale nie o to chodzi. Dziś upadków było za dużo. Renat Gafurow uszkodził bark w 10. wyścigu, ale nastawił go i z ogromnym bólem dokończył zawody. Gdyby był zdrowy, to z pewnością nie przegrałby ostatniego wyścigu.

Marcin Stawluk (kierownik drużyny Polonii): Bardzo się cieszę, że dziś udało nam się załatać dziury w składzie. Gorzej pojechali Mikołaj Curyło i Wiktor Kułakow, ale nadrobili to Damian Adamczak i Damian Stalkowski. Osobne słowa uznania należą się Marcinowi Jędrzejewskiemu, który wygrał decydujący wyścig i zachował się jak na kapitana przystało.

Dlaczego nie wprowadziliśmy zmiany, w której Oskar Ajtner-Gollob zastąpiłby Curyłę? Myśleliśmy o tym z trenerem Jackiem Gollobem, ale uznaliśmy, że po drugim miejscu w dziesiątym wyścigu Miki Curyło dopasował już sprzęt. Tak się nie stało, ale najważniejsze, że wygraliśmy mecz. Mikołaj nie ścigał się dwa lata i potrzebuje jazdy. Jeszcze będzie cieszył nas swoją postawą.

Co do stanu nawierzchni, to od oceny toru są sędzia i komisarz.

Marcin Jędrzejewski (Polonia): Nie jestem bohaterem, każdy z chłopaków dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. W tym upale piekielnie ciężko się walczyło. W środku zawodów „poszliśmy” w złą stronę z ustawieniami, potem dokonaliśmy ponownych korekt i w końcówce było ok.

Oskar Fajfer (Wybrzeże): Byłem szybki na dystansie, ale brakowało mi prędkości na dojeździe do pierwszego łuku. Nie mogłem „założyć się” na rywalach, a na dystansie nie zawsze udawało się wyprzedzać.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mentor
Co jak co ale zasługi Jacka Golloba nie ma w tym żadnej, że młody pojechal dobre zawody. U niego tylko liczy się Oskar
s
siara
Skoro Jacek Woźniak pracował z nim od początu czyli kiedy zaczynał na minizużlu a później zdał licencje w dorosłym żużlu to kogo to jest zasługa? Chyba Gollob przez miesiąc nie nauczył go jeździć...
t
tp
Jacek Woźniak już go nie trenuje tylko Jacek Gollob..i to jego praca procentuje.
W
Wróżka
Damian Stalkowski - Damian Stalkowski pokazał w meczu lwi pazur szkoda , że tak ten młody chłopak musiał czekać na swoją szansę . Praca Jacka Wożniaka owocuje.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski