Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polka miała zabić w USA. Złapali ją pod Bydgoszczą

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
"Star Tribune" opisywał historię w lutym 2018 roku. Na zdjęciu Gabriel, o którego śmierć obwiniana jest Polka
"Star Tribune" opisywał historię w lutym 2018 roku. Na zdjęciu Gabriel, o którego śmierć obwiniana jest Polka www.startribune.com
„Czerwony” list gończy wystawiły władze USA za Polką za zabójstwo chłopczyka w USA. Kobietę zatrzymali bydgoscy policjanci.

„Czerwony list” w nazewnictwie USA i INTERPOL-u to najwyższy stopień ważności. 42-letnia Polka Sylwia P.-R. prowadziła w Minneapolis w USA prywatne, legalne przedszkole. Miała pozwolenie na opiekę nad 10 dziećmi.

Rok temu amerykańscy policjanci z Minnesoty dostali informację, że z jednego z budynków dochodzą krzyki kobiety, wzywającej pomocy. Było tam nieprzytomne dziecko leżące na stole i kobieta, która uciskała mu klatkę piersiową. 11-miesięczny Gabriel Cooper trafił do szpitala - następnego dnia zmarł.

Jak wykazała sekcja zwłok, chłopczyk miał obrażenia głowy i obrażenia wewnętrzne, które mogły powstać wskutek silnego „potrząsania”. Z kolei amerykański prokurator nie potrafił zliczyć obrażeń oczu dziecka, jak czytamy w tekście Paula Walsha z dziennika „Startribune”.

Tu wszyscy doskonale się znają

Za Sylwią P.-R., która już zdążyła opuścić USA, wysłano list gończy. - Bydgoscy policjanci we współpracy z komendą główną ustalili, że kobieta przebywa w niewielkiej miejscowości pod Żninem - mówi podinsp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy. - Nie można było podjąć obserwacji, żeby ten fakt potwierdzić, bo w tym miejscu wszyscy się doskonale znają. Policjanci byliby od razu dostrzeżeni. To musiał być „jeden strzał”.

Po zakończeniu czynności prokurator zastosował wobec niej środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju - w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania.

Kobietę zatrzymano. Jest pod dozorem policji z zakazem opuszczania kraju. Nie została aresztowana, bo jest... matką karmiącą niemowlę.

W lutym 2018 r. prokuratura oskarżyła ją o morderstwo drugiego stopnia. - To coś w rodzaju skodyfikowanego w naszym prawie zabójstwa nieumyślnego, bez z góry powziętego zamiaru, ale bezpośredniego i dosłownego przełożenia tutaj nie ma - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. W USA za taki czyn grozi nawet czterdzieści lat pozbawienia wolności.

„Czerwona nota”

Amerykanie wystawili za Polką list gończy i wpisali jej nazwisko na listę poszukiwanych przez Interpol.

- Poszukiwana została zatrzymana przez Zespół Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, w okolicach Bydgoszczy - potwierdza podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

- Kobieta została zatrzymana przez policję jako poszukiwana przez Stany Zjednoczone Ameryki na podstawie tzw. czerwonej noty wprowadzonej przez Interpol - mówi prok. Agnieszka Adamska-Okońska. - W Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy została przesłuchana w charakterze podejrzanej - poinformowano ją o treści czynu będącego przedmiotem postępowania strony amerykańskiej, określonego jako przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Po zakończeniu czynności prokurator zastosował wobec niej środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju - w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Aktualnie prokuratura oczekuje na wniosek strony amerykańskiej o wydanie wskazanej osoby, czyli ekstradycji.

O ekstradycji zdecyduje sąd. Nie wiadomo, czy zatrzymana ma dwa obywatelstwa. Jeśli tylko polskie - ekstradycja jest wątpliwa.

Obrażenia mózgu

O bulwersującej sprawie rozpisywały się amerykańskie media z Minnesoty, gdzie doszło do zdarzenia.

„Doznał śmiertelnych obrażeń mózgu dwa dni przed swoimi pierwszymi urodzinami, zgodnie z doniesieniami złożonymi w poniedziałek” - donosi miejscowa „Startribune”. - „Chłopiec, zidentyfikowany przez rodzinę jako Gabriel Cooper, stracił przytomność, następnego dnia został uznany za martwego z powodu braku pracy mózgu”.

Wyszła do ogrodu

Joe Cooper, ojciec chłopaka, opisuje swojego syna jako „Splot radości”. - Zawsze się uśmiechał, był szczęśliwy i był światłem naszego życia - stwierdził.

Wg doniesień amerykańskich dziennikarzy Polka tłumaczyła w prokuraturze, że 11-miesięczny Gabriel w dniu, kiedy doszło do tragedii, długo płakał - w jej ocenie miał mocno tęsknić za rodzicami.

Kobieta posadziła go w foteliku w kuchni, dała wafelka i zajęła się innymi dziećmi, wyszła za zewnątrz budynku przedszkola. Kiedy wróciła, Gabriel był nieprzytomny, miał „częściowo zamknięte oczy, z ust wystawał mu język”.

„Akta państwowe nie wykazują innych naruszeń opieki dziennej w placówce od czasu uzyskania licencji w 2014 roku” - czytamy w amerykańskim dzienniku. P.-R. mieszkała w St. Louis Park, ale władze „usunęły ją z domu, aby chronić jej własne dzieci”. W USA została jej 9-letnia córka i 6-letni syn. W Polsce przebywa z niemowlęciem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera