Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjne strzały w Paryżu po wyborze Macrona na prezydenta. Są ofiary starć

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
W nocy w Paryżu trwały starcia demonstrantów z policją
W nocy w Paryżu trwały starcia demonstrantów z policją LUDOVIC MARIN/AFP/East News
Gdy w Paryżu jedni świętowali, inni protestowali po wyborze Emmanuela Macrona na prezydenta. Doszło do tragedii - w centrum miasta policja zastrzeliła dwie osoby, a trzecią raniła po tym, jak samochód nie zatrzymał się do kontroli

Policjanci w Paryżu zastrzelili dwie osoby, a trzecią poważnie ranili po tym, jak samochód nie zatrzymał się na najstarszym moście we francuskiej stolicy.

Dramat miał miejsce na Pont Neuf, w centrum miasta, w nocy podczas której ogłoszono, że Emmanuel Macron został wybrany ponownie prezydentem Francji.

Jak podawali nieoficjalnie policjanci, samochód nie chciał zatrzymać się do kontroli, kierowca próbował staranować stróżów prawa. Wtedy padły strzały z karabinu szturmowego w kierunku auta. W efekcie dwie osoby zostały zabite, trzecia zaś raniona. Ranna jest kobieta.

W poniedziałek rano przybył na miejsce sędzia śledczy. Rejon, w którym doszło do zdarzenia, został zamknięty dla ruchu. W pracach uczestniczyli też funkcjonariusze specjalnej jednostki śledczej IGNP, która zajmująca się potencjalnymi przestępstwami popełnianymi przez policję.

Jak na razie nie wiadomo, dlaczego samochód nie zatrzymał się do kontroli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policyjne strzały w Paryżu po wyborze Macrona na prezydenta. Są ofiary starć - Portal i.pl