
Bicie i duszenie, czyli koszmarne praktyki policjantów
Już w piątek 19 maja w Magazynie "Expressu Bydgoskiego":
Czasy się zmieniają, ale - niestety - wciąż zdarza się, że niektórzy policjanci stosują iście esbeckie metody. Bicie pałką - najczęściej w pięty, rażenie paralizatorem, także w okolice miejsc intymnych, używanie gazu, zakładanie worka foliowego na głowę i duszenie - to tylko niektóre przykłady tego typu działań. Mogą one dotknąć nie tylko podejrzanych o przestępstwa, ale też sprawców wykroczeń i świadków.

Od pobudzenia do skoku z okna - groźne dopalacze są na wyciągnięcie ręki
Już w piątek 19 maja w Magazynie "Expressu Bydgoskiego":
- Pacjenci po dopalaczach demolują nam otoczenie, biją i kopią personel, są autoagresywni. Najmłodsi mają zaledwie 12 lat - mówi doktor Irena Nowak ze szpitala w Grudziądzu.
Podobnie jest w innych lecznicach województwa.
Przyjmujące zatrutych dopalaczami pacjentów szpitale mogą najwyżej leczyć ich objawowo. Próbować zapanować nad sercem, ciśnieniem, oddechem. Nie ma mowy o podaniu żadnej odtrutki.
Dopalacze zniknęły nam z oczu, bo w miastach nie kłują już w oczy „sklepy z wyrobami kolekcjonerskimi”. Zakup nowych środków psychoaktywnych nie sprawia jednak młodzieży problemu. Wystarczy w wyszukiwarkę internetową wpisać słowo „dopalacze”, by trafić do internetowych sklepów.

Uwaga na „czyścicieli” mieszkań! Działają też w naszym regionie
Już w piątek 19 maja w Magazynie "Expressu Bydgoskiego":
Dariusz K. uważa się za ofiarę „czyściciela”. Tak określa pana J., znanego pośrednika nieruchomości, który (prywatnie) kupił 4/6 udziałów w jego mieszkaniu i robi wszystko, by pana Darka z tego lokalu wykurzyć.
„Nie myśl sobie, że Ty będziesz mieszkał sam na swoim pokoju, bo skoro 1/6 masz we wszystkim. Ja na twój pokój włożę z dwóch śmierdzieli, żeby z Tobą tam mieszkali, bo tam 5/6 tego pokoju też będzie moje. I wtedy se możesz mówić głośno i wyraźnie sam do własnej du... - to fragment nagrań Dariusza K. z panem J., które trafiły do śledczych.

Pasja czyni cuda. Jak skromny student inżynierów zachwycił
Już w piątek 19 maja w Magazynie "Expressu Bydgoskiego":
- Jak tylko sięgam pamięcią, technika zawsze siedziała mi w głowie. Zawsze coś rozkręcałem, przerabiałem i unowocześniałem - mówi Piotr Baran, 23-student automatyki i robotyki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, jeden z laureatów prowadzonego przez firmę Apator programu Pasjopolis Master, który swym projektem zwrócił uwagę doświadczonych inżynierów.
Najwyraźniej nie jest prawdą, że młodzi ludzie z małych miejscowości mają w życiu gorszy start. Piotr Baran jest tego najlepszym przykładem.