Ze statystyk policyjnych wynika, że w ciągu zeszłego roku wystawiono 4679 mandatów za rozmowę przez telefon podczas jazdy. Jednakże, te wykroczenia popełniali nie tylko kierowcy.
- W tej liczbie są wykroczenia popełnione przez kierujących wszystkimi rodzajami pojazdów, w tym rowerzystów. Trzymanie jedną ręką telefonu, a drugą kierownicy roweru, rozkojarzenie wynikające z prowadzonej rozmowy, prowadzi niejednokrotnie do niewłaściwej oceny sytuacji na drodze. To często powoduje zagrożenie dla rowerzysty lub też innych uczestników ruchu - przyznaje Paweł Petrykowski.
Przypomnijmy, że kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Przepis ten dotyczy także rowerzystów.
- Wbrew często błędnym opiniom, przepis ten nie dotyczy jedynie kierowców. Dotyczy również rowerzystów, motorowerzystów czy motocyklistów. Za jazdę z telefonem w ręku przepisy przewidują mandat karny w wysokości 200 zł i 5 punktów - dodaje Petrykowski. - Zajęci rozmową nie zwracamy uwagi na obowiązuje znaki drogowe, na innych uczestników ruchu, co w konsekwencji może doprowadzić do przykrych dla nas sytuacji np. do tego, że będziemy uczestniczyć w zdarzeniu drogowym albo przewrócimy się na rowerze i doznamy obrażeń ciała, czy też uszkodzimy sobie rower - dodaje Petrykowski.
Zagrożeń z tym związanych świadomi są sami rowerzyści. Cezary Grochowski z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej podkreśla, że problem faktycznie istnieje, ale nie należy go wyolbrzymiać.
- Korzystając z telefonu na rowerze można się zagapić i łatwo wpaść pod auto. Znacznie gorzej trzyma się również kierownicę. Najlepiej po prostu zjechać np. na chodnik i zatrzymać się - przyznaje Cezary Grochowski.
- Jednakże więcej szkód może wyrządzić kierowca. Auto jedzie szybciej i waży znacznie więcej niż rower. Dlatego przekraczanie prędkości i zagapienie się przez kierowcę jest gigantycznym problemem. Niestety nasze społeczeństwo toleruje łamanie przepisów - dodaje Grochowski.
Grochowski rowerzystom poleca korzystanie ze słuchawek. To zdecydowanie najlepsze wyjście, gdy podróżujemy jednośladem i musimy porozmawiać przez telefon. Jednakże, sam nie poleca takiego rozwiązania.
- Po mieście powinniśmy jeździć bez słuchawek, bo może to przeszkadzać. Innym rozwiązaniem jest przyczepienie małych głośników do kierownicy lub bluzki, ale kwestią jest czy chcemy, żeby inni słyszeli naszą rozmowę - dodaje Grochowski. I dodaje: - Nie zajmujmy się jednak pierdołami. Rowerzyści nie zabijają innych. Prawdziwym problemem są zbyt szybko jadący kierowcy.
Policja apeluje do rowerzystów, żeby mając na względzie własne i innych bezpieczeństwo, trzymać kierownicę obiema rękami.
- Chcąc porozmawiać przez telefon, zatrzymajmy się w bezpiecznym miejscu i zejdźmy z roweru, a jeżeli jest to możliwe, to po prostu rozmowę kontynuujmy dopiero po dotarciu do celu - kończy Paweł Petrykowski.