Policja i inspektorat transportu drogowego biorą pod lupę autokary i kierowców

Nie zawsze podróż przebiega bezpiecznie. Nadmierna prędkość zgubiła kierowcę autobusu, który w minioną niedzielę wiózł przez Bydgoszcz z Trójmiasta do Zgorzelca grupę 42 dzieci, i na skrzyżowaniu ul. Zamczysko i al. Armii Krajowej uderzył w sygnalizator świetlny. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. W trosce o bezpieczeństwo podróżnych policja oraz inspektorzy transportu drogowego zapowiadają do września wzmożone kontrole autokarów. Sprawdzane będą: trzeźwość kierowców, dokumenty, czyli badania lekarskie i psychologiczne, szkolenia, czas pracy kierowców oraz stan techniczny pojazdów.
[break]
- Kontrole autokarów prowadzimy przez cały rok, nie tylko przed i w trakcie w wakacji, choć wtedy ze względu na wycieczki szkolne, kolonie czy wyjazdy na urlopy jest ich więcej - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Organizatorzy wypoczynku nie mają obowiązku zgłaszania nam takiego wyjazdu, ale wielu rodziców dzwoni z prośbą o kontrolę. Z naszych obserwacji wynika, że stan techniczny pojazdów z roku na rok się poprawia. Mniej jest też ofiar wypadków z udziałem autokarów. W 2013 roku w naszym województwie śmierć poniosły cztery osoby, a 50 zostało rannych. W ubiegłym nikt nie zginął, natomiast 40 osób było poszkodowanych - dodaje nadkom. Maciej Daszkiewicz.
Bydgoski PKS wynajmuje swoje pojazdy na wycieczki szkolne, ale i te organizowane przez biura turystyczne. - Dwanaście autokarów klasy komfortowej obsługuje głównie dalekie międzynarodowe trasy, m.in., do Francji, Szwecji, Hiszpanii, Niemiec czy Czech - mówi Artur Bogusławski, kierownik Bazy Bus Serwis. - Większość z nich to pojazdy roczników 2007-2010. W klasie turystycznej 24 nasze autobusy poruszają się po trasach krajowych. Kontrole pojazdów są bardzo częste, wręcz nagminne. Poza tym nasze autokary są serwisowane na bieżąco, co pół roku. Przeglądy techniczne przeprowadza firma zewnętrzna. Nie zawsze wyjazdy odbywają się z Bydgoszczy, dlatego kierowcy, którzy wyruszają na międzynarodowe trasy, już dzień wcześniej autobusem liniowym jadą we wskazane miejsce, śpią w hotelu i dopiero nazajutrz jadą w trasę. Zgodnie z przepisami, między jednym a drugim kursem muszą mieć 11-godzinną przerwę, natomiast gdy są w trasie, po 4,5 godz. jazdy obowiązuje ich 45-minutowy odpoczynek lub się zmieniają - twierdzi Artur Bogusławski.