Najwięcej zdarzeń związanych z pogodą odnotowano w powiecie inowrocławskim - 10 i wąbrzeskim - 8. W Bydgoszczy strażacy mieli 7 takich interwencji.
- Od środy (22 maja) od godz. 16 do czwartku (23 maja) do godz. 8.44 w całym regionie mieliśmy w tej sprawie 44 zgłoszenia - mówi st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - W przeważającej części były to interwencje dotyczące wiatrołomów, czyli połamanych drzew i gałęzi, które zalegały na chodnikach lub utrudniały przejazd drogami publicznymi.
Jak informuje st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, do najbardziej spektakularnego zdarzenia doszło w Gniewkowie (powiat inowrocławski). - Na skrzyżowaniu ulic Kątnej i Spokojnej ulewny deszcz sprawił, że powstało rozlewisko o powierzchni 500 m kw., czyli sporych rozmiarów, woda "stała" na ulicy w sąsiedztwie drogi krajowej nr 15. W związku ze zdarzeniem były spore utrudnienia. Na czas wypompowywania wody, a trwało to aż pięć godzin, policja musiała zorganizować objazdy. Na dodatek woda wdzierała się do garażu na jednej z posesji.
Do zniszczeń doszło też na cmentarzu w Czarnowie w powiecie toruńskim.
- Tu konary drzew i powalone drzewo spadło na chodnik oraz nagrobki. Strażacy z OSP KSRG Toporzysko musieli użyć pilarki, by usunąć drzewo - mówi st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
Obecnie na cmentarzu trwa liczenie strat.
W Bydgoszczy i powiecie bydgoskim strażacy interweniowali łącznie 7 razy.
- Pierwsze zgłoszenia zaczęły napływać tuż po godz. 16 w środę (22 maja) - mówi st. kpt. Karol Smarz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - W sumie cztery zdarzenia odnotowaliśmy w samym mieście, a trzy w powiecie. W większości, bo w pięciu przypadkach zgłoszenia dotyczyły połamanych drzew utrudniających przejazd drogami publicznymi.
Po godz. 19 (22 maja) bydgoscy strażacy otrzymali też wezwanie na ul. Seminaryjną 1, gdzie mieści się Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii.
- Tu także powstało rozlewisko. Zagrożone zalaniem były pomieszczenia piwniczne, zbierało się tam sporo wody - mówi st. kpt. Karol Smarz. - Kratka odpływu była niedrożna, więc strażacy ją udrożnili i wypompowali wodę.