Najbardziej liczyliśmy na Romana Pacurkowskiego (66 kg), tegorocznego młodzieżowego mistrza Europy. Początkowo wszystko szło po myśli Polaka, który pewnie przebrnął przez 1/8 oraz 1/4 finału. Marsz Pacurkowskiego zahamował Gruzin Shmagi Bolkwadze, brązowy medalista igrzysk w Rio. Walka była zacięta, a o wyniku zadecydowali sędziowie przyznając dwukrotnie punkt Gruzinowi za pasywność Polaka. Bolkwadze wieczorem sięgnął po złoty krążek.
W walce o brąz Pacurkowski przegrał nieznacznie (1:2) z Chińczykiem Gaoquanem Zhangiem. Tutaj sytuacja się powtórzyła: rywal dostał punkty za rzekomą pasywność naszego zapaśnika. Rzekomą, bo Pacurkowski był bardzo aktywny.
- Nie będę tego komentował. Mam swoje zdanie na temat sędziowania - mówił wyraźnie zdenerwowany RomanPacurkowski.
Medalowej szansy nie wykorzystał też Przemysław Piątek (59 kg), który do walki o podium dostał się przez repesaż. Decydujący pojedynek z Sakitem Gulijewem z Azerbejdżanu zawodnik Olimpijczyka Radom przegrał przed końcem pierwszej rundy przez przewagę techniczną (rywal dwukrotnie rzucił Polaka na matę).
Przypomnijmy, że we wtorek rywalizowali „klasycy” w kat. 71, 75, 85 i 89 kg. Najlepiej wypadł startujący w tym ostatnim limicie - Rafał Krajewski. Zapaśnik Legii Warszawa dotarł do ćwierćfinału.
Teraz przez dwa dni na matach „Artego Areny” walczyć będą panie. W czwartek w kategoriach 55, 58, 63, 75 kg. Największe szanse na podium zdaje się mieć Katarzyna Mądrowska (58 kg), która w ubiegłym roku wywalczyła brązowy medal młodzieżowego czempionatu Europy.
Walki eliminacyjne każdego dnia w godz. 10.00-15.00, finały od 18.00. Wstęp do „Artego Areny” jest darmowy. Impreza potrwa do niedzieli. W weekend walczyć będą mężczyźni w stylu wolnym.