Polscy siatkarze nie byli faworytem mistrzostw świata do lat 19, ale od początku turnieju w Teheranie spisują się bez zarzutu. W fazie grupowej ograli Nigerię, Indie oraz Iran. W 1/8 finału pokonali Kolumbię, a w ćwierćfinale odnieśli zwycięstwo nad Niemcami. Co najbardziej jest imponujące, to fakt, że Biało-Czerwoni w pięciu spotkaniach z rzędu nie przegrali nawet jednego seta!
Sposób na zespół Michała Bąkiewicza - byłego przyjmującego reprezentacji Polski, mistrza Europy z 2009 r. i wicemistrza świata z 2006 r. - znalazł dopiero Iran, z którymi Polacy ponownie spotkali się w półfinale. Środowa rywalizacja ponownie była zacięta. Atutem Biało-Czerwonych był blok i atak, mimo bardzo dobrej zagrywki przeciwników.
Najlepiej punktującym został Tytus Nowik, który zdobył aż 25 punktów. Drugi pod tym względem - 20 punktów - był Piotr Śliwka. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa, to brat Aleksandra, przyjmującego kadry Vitala Heynena, m.in. mistrza świata i brązowego medalisty mistrzostw Europy.
Nastoletni Polacy o złoty medal zagrają w czwartek o godz. 16.30. Rywalem będą Bułgarzy, którzy w środę wygrali z Rosją 3:2. Jeśli wygra, stanie się kolejnym złotym pokoleniem. W latach 2015-17 złote medal mistrzostw Europy i świata kadetów oraz juniorów zdobyła kadra Sebastiana Pawlika, czyli obecnego asystenta Vitala Heynena. W tamtej drużynie byli m.in. Jakub Kochanowski i Tomasz Fornal, którzy od czwartku będą grać w mistrzostwach Europy, a także Norbert Huber i Bartosz Kwolek.
Top 15 letnich transferów. Ronaldo, Messi, Lukaku... Działo się!
